Wpis z mikrobloga

@demorgan @Stepanakert: Wczoraj mój skradziony w styczniu telefon sobie ukraińską pocztą ze Lwowa tam jechał , więc się da bez problemu. Trasa zajęła panu kurierowi niecały dzień, więc ruch najwyraźniej niewielki XD Wygląda na to, że wcześniejszy "nabywca" znudził się bezużyteczną zablokowaną cegłą, więc opchnął dalej, a lokalizację nadal sobie mogę śledzić nawet jak wyłączony.
@Gaboleusz: no nie bardzo, możliwość desantu w Odessie już od parunastu dni jest zdementowana, po prostu byłby to samobój Ruskich. Co więcej Ruskie już na wschód się wycofują. Desant Odessy to były bardziej działania pozorowane, rozważali oraz rozpowiadali o nich ,,nasi"(natowscy) specjaliści. Desant to trudniejsza forma natarcia niż oblężenia pozycyjnego z lądu jak w Mariupolu czy Kijowie. Natomiast walki były w Irpieniu czy Buczy, a to już tak jakby przedmieścia Kijowa,