Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w związku z dużo młodsza dziewczyną, dzieli nas naprawdę sporo, bo 15 lat. Jest pełnoletnia od niedawna żeby nie było. No i nie będę udawał: to dla mnie bardzo ok, bo ja dzięki temu czuje się ze odzyskuje młodość która straciłem na neetowaniu i ostatnio jej to powiedziałem, w efekcie tego ona stwierdziła ze łzami w oczach, że zawsze marzyła, żeby móc być dzieckiem i dziękuje, ze przy mnie sie tak czuje. Ogólnie od dłuższego czasu mówi mi „tatusiu” bo widziała jak byłem zakłopotany na początku i robiła to trochę złośliwie ale już się przyzwyczaiłem, albo, ze jestem jej „starym” jak np. Gada z koleżankami, nawet jak rozmawia ze swoją mama to mówi „stary to”, „stary tamto”

Ogólnie jej mama to tez fajna historia, bo nie miała absolutnie problemu z naszym związkiem… ba… pozwoliła jej u mnie zamieszkać po miesiącu. To mnie nieco tez przerazilo ale no przecież nie mogę narzekać. Kiedyś zadzwoniła i mówiła, ze jest bardzo szczęśliwa ze ona jest ze mna. Kilka razy słyszałem, ze mama mówiła jej, aby mnie dużo całowała, dbała, karmiła itd.

No ale przechodząc do konkretów. Klasyczne daddy issues, trochę przerodziły się w fetysz który na początku mnie krępował (niby sam tez chciałem, ale czulem się zakłopotany albo wystraszony nie wiem), ogólnie jest spoko. Tylko zastanawiałem się ostatnio czy nie ma to jakiegoś traumatycznego podłoża. Wiem o jej krzywdach z przeszłości (molestowanie przez wujka i jakiegoś obcego mężczyznę), borderline i epizodach z depresja (szpitale po próbach), ale boje się rozgrzebać coś innego. O ojcu mało mowi, nie widuje go od wielu lat bo mieszka daleko

Fetysze to jedno, ale nasza relacja jest jak ojca z córką i nawet nie wiem kiedy to się stało. Ona na przykład kupuje mi piwo, bo mówi ze lubi jak „tata” pije w fotelu, albo jak #!$%@? ode mnie fajkami (to akurat wiem skąd się wzięło, przyznała ze pamięta jak pachniał tata gdy ja przytulał jak była malutka). Utylem około 15 kilogramów na przestrzeni 8 miesięcy, bo karmi mnie jakbym pracował w kopalni, sama praktycznie nie je xd mowi ze lubi mój brzuch - No spoko. Ostatnio zaniepokoiło mnie co powiedziała: ze nienawidzi ojca, ale jednak ma związane z nim dobre wspomnienia… „ALE TO NIE ZNACZY ZE BYM MU OBCIĄGNĘŁA” No i nie powiem zabrzmiało to jak wyparcie… podobnie miała miejsce sytuacja jak mówiła o swoim bracie całkowicie w normalny sposób, a za chwile jakby płynnie przeszła do tematu kazirodztwa, ze kiedyś dużo (książek) o tym czytała. To mnie trochę zmroziło i wycofałem sie rakiem z tematu

W zasadzie nie wiem co chciałem powiedzieć, czuje się zakopolotany bo wiem ze to co pisze wykracza poza nie jedno tabu, znajomi i przyjaciele nie wiedza o większości rzeczy oprócz różnicy wieku. Trochę mnie to wszystko krępuje a z drugiej strony boje się myśleć, czy ojciec jej kiedyś nie skrzywdził

Jestem Aszczęśliwy, 5 lat byłem bez jakiegokolwiek relacji czy seksu po #!$%@? związku (doświadczyłem zdrady i się załamałem), potem miałem krótki epizod z fałszywą ćpunka nieco starsza od niej. Tylko boje się co przyniesie przyszłość. Boje się o nią, bo czAsem mam wrażenie, ze ona tłumi myśli swoimi działaniami (często zachowuje się jakby miała ADHD), a wiedząc jaka jest krucha boje się zacząć coś czego nie będę w stanie unieść

Naprawdę nie wiem czy powinienem o tym rozmawiać. Boje się ze zauważy jakiegoś rodzaju grymas na mojej twarzy i spanikuje.. albo gorzej. Ona bardzo boi sie być oceniana

Byłem w związkach z niestabilnymi dziewczynami (koledzy mówią, ze sam sobie takich szukam…), ale nigdy w życiu nie byłem w relacji z osoba o takiej historii i z takimi problemami (i żeby nie było, relacja tego typu jest dla mnie mega przyjemna bo się o nią bardzo troszczę jak o dziecko). Bardzo mi na niej zależy, i nie wiem czy pomoże jej zapomnienie o tym, czy porozmawianie. Bo to nie jest sytuacja typu „ojciec alkoholik” a coś o znacznie znacznie grubszym podłożu

Zle się czuje pisząc to, bo dopiero sobie uświadomiłem jak bardzo to co napisałem wydsje sie chore, a dokładam starań żeby było w naszym domu normalnie. Obiecałem jej na początku, ze zrobię wszystko by była każdego dnia radosna

Dużo myślałem ostatnio, trochę czytałem i doszedłem do wniosku, ze ona potrzebuje sie poczuć bezpiecznie i pewnie (to podobno typowe dla osoby z borderline), dlatego stawia sie w roli dziecka, a mnie w roli kochającego ojca. Bo przecież ojciec nie znajdzie sobie innej córki. Nie wiem czy to jest właściwa interpretacja

#psychologia #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #624b86790c35a48d0decef44
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 10
  • Odpowiedz
To nie są zachowania osoby która po prostu chce się czuć bezpieczna i zaopiekowana. Dziewczyna ma ewidentnie problemy i to głęboko zakorzenione. Jeśli chcesz jej pomóc namow na na wizytę u specjalisty. :/
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Na 99,9% została skrzywdzona przez jakiegoś mężczyznę (ojca?) Kiedy my myślimy, że takie traumatyczne przeżycia zniechęcają dziewczyny do podobnego środowiska.... to może wydarzyć się coś zupełnie odwrotnego. To jest przerażające.

Dobrze zrobiłeś pisząc o tym. Wielu facetów nie zwróci na takie rzeczy uwagi, no przecież dziewczyna wydaje się uwielbiać, kochać więc wszystko jest okej co nie?

Otóż nie, to potencjalnie bomba z tykającym zapalnikiem.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: udawaj że problemów nie ma, i tak ich nie rozwiążesz. Korzystaj póki możesz, potem ewakuacja. Nie rób niczego wbrew sobie. To i tak ma termin ważności.

Bardzo źle się stało że zamieszkała u Ciebie, a dlaczego, tego dowiesz się niedługo.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Może zamiast skupiać się na swojej partnerce, skierujesz swoją uwagę na siebie? Jak to się dzieje, że kolejny raz wplątujesz się w dziwny związek z zaburzoną kobietą? Terapia koniecznie, ale dla ciebie opie i to na cito.
Mam cichą nadzieję, że to jednak trolling.
  • Odpowiedz