Wpis z mikrobloga

@Negatyvv: dokładnie tak, to było konieczne, i nie porównuj tu bez sensu do ewentualnego zrzucenia atomówek na kijów bo to całkowicie inna sytuacja.
W 1945 Amerykanie mieli wybór -
Opcja 1 - inwazja, krwawe walki z japońskimi żołnierzami, z japońskimi cywilami szkolonymi już w tamtym czasie do atakowania wroga w samobójczych szarżach z włóczniami z bambusa na wroga, lub do popełniania rozszerzonych samobójstw całymi rodzinami bo wmawiano im, że po oddaniu
@trtrtrtr: a czy bomba atomowa zrzucona na bazę wojskową, a nie na miasto pełne cywili miałaby mniejszy efekt? Czy po takim ataku groźba zrzucenia podobnych bomb na miasta nie wystarczyłaby? Robisz dziwne fikołki, więc powtórzę moje pytanie- czy uważasz, że ponad 200.000 osób musiało zginac, żeby zakończyć wojnę? Że lodobojstwo na tak ogromną skalę to był warunek konieczny?
@Negatyvv: Ty robisz fikołki, masz wszystko wytłumaczone powyżej, także w komentarzu @Salir. 2WŚ to była wojna z olbrzymią liczbą ofiar, gdzie każde państwo prowadziło wojnę na wyniszczenie, naloty dywanowe itd. te 2 bomby to i tak niewielka cena za zakończenie tego szaleństwa
@Salir: i serio nie widzisz opcji numer 5? Użycie broni atomowej, ale z minimalnymi stratami wsrod ludności cywilnej? Bo to raczej nie dzieci mieszkające w Hiroszimie czy Nagasaki byly odpowiedzialne za działania rządu/armii Japonii. No chyba, że w swoich dogłębnych studiach doszukałes się innych informacji
@Negatyvv: jak byś to widział, te minimalne straty ? xD zaprosiłbyś japońską delegację na pustynie w Nowym Meksyku ? Czy pokazał filmik na yt ?
100 tys ofiar nalotu dywanowego na Tokio nie wywarło wrażenia na Japończykach. Dalej było poparcie dla wojny, dalej chcieli walczyć, dalej byli gotowi zginąć. Dopiero nowa broń, świadomość że jeden samolot z jedną bombą może zniszczyć całe miasto ich złamała.