Wpis z mikrobloga

Historia sprzed godziny. Stoję se w sklepie przy bułkach. Przede mną normalnie wyglądający chłop z dwójką dzieci ładuje już chyba 4 bułkę do wora, a ja czekam. Kiedy załadował ostatnią to zaczepiam go "mógłby mi pan wrzucić jedną?". Ot tak zwyczajnie, chłop ma na ręce rękawiczkę workowa, no zwykły drobny chyba nic nie znaczący gest wrzucić bułkę do mojego woreczka, który trzymam rozłożony, a chłop i tak kuca przy tym pieczywie xD facet nagle do mnie przy swoich dzieciach z ryjem "a co ty #!$%@? swoich rak nie masz?" xD
No jak zaczął wulgarnie to ja mu odruchowo "dobra #!$%@?" po czym się odwracam i ide w stronę tych rękawiczek workowych. Dosłownie po sekundzie czuje jak mnie chłop za kaptur szarpie i coś łapami macha. Odsunąłem się jakoś i mu kopa w pięty sprzedałem, a że było chyba ślisko to chłop się #!$%@?ł xD zaczęły go zbierać jego dzieci. Przykry widok i porażka dla tego typa. Zaczął coś jeszcze mamrotać i przeklinać, a ja mu tylko "zachowuj się!" xD już nie wiedziałem co powiedzieć. Może z opisu nie brzmi to ciekawie, ale aż mnie nosi jeszcze i musiałem to napisać ( ͡° ʖ̯ ͡°) ostatecznie tej bułki nie wziąłem xD
#gownowpis #zalesie
  • 17
@jmuhha: nie widziałem w ogóle ochrony w sklepie, generalnie ludzie się gapili, ale nikt nie reagował. Akcja była dość krótka, po tym jak ten gość się przewrócił to ja sobie odszedłem, wziąłem na szybko parę rzeczy, do kasy i uciekłem :-P