Wpis z mikrobloga

@may_made_me: oczojebne notatki. Pisałam sobie w Wordzie, co by było czytelniej i przed wydrukiem czcionki w różnych wyrazistych kolorach. Do tego nauka dużo wcześniej przed egzaminem, żeby sobie czytać codziennie po kilka stron
  • Odpowiedz
@may_made_me: do niektórych rzeczy użyteczne są fiszki, i ten system że je przekładasz pomiędzy różnymi przegrodami, że umiesz karteczka przechodzi dalej a jak zapominasz to wraca na początek
  • Odpowiedz
tzn?


@may_made_me: żadnych przerywaczy, żadnego "tylko zerknę co tam na fejsie", żadnego "muszę odpocząć, włączę sobie odcinek serialu/podcasta". Jak się z sobą umawiałam, że się dwie godziny uczę, to się uczyłam. I się okazało, że to działa.
  • Odpowiedz
@may_made_me: jak tu koledzy napisali, odciąć się od wszystkiego mieć przygotowany materiał w formie którą lubisz np. jeżeli o definicje chodzi zawsze wolałem mieć je w formie drukowanej niż czytać z monitora, nauka 20-30 min przerwa 10 min i taka marszruta, przed snem powtórka materiału i rano wstajesz i potrafisz. Jeszcze miałem metodę żeby uczyć się tak jakbym sam miał kogoś uczyć, dzięki temu rozumiesz materiał a nie tylko klepiesz go
  • Odpowiedz
najlepsza metoda na wszystko, jest zdac sobie sprawe, ze umrzesz. A czas ktory masz teraz w reku, jest najcenniejszym co kiedykolwiek bedziesz mial.


@thymotka: to nie zadziała czasem odwrotnie? Na zasadzie po co się uczyć czegoś co nie lubię skoro umrę xd?
@Kj5s6f2dk7s54o: to działa w przypadku ciężkich studiów na kierunku który nas nie interesuje?
  • Odpowiedz