Wpis z mikrobloga

@Xwoktur: Kaman o to, że ze względu na fakt, że kacapia mówi ,,na Ukrainie'' (на Украине), co się naszym przyjaciołom zza wschodniej granicy źle kojarzy (sami mówią raczej в Україні). Jest to po prostu wyraz pewnej solidarności z językiem i narodem, który przez wieki rozwijał się w cieniu lekceważenia przez ,,większego brata''.

tl;dr Rusycyzm vs ukrainizm [rusinizm?]
o co kaman


@Xwoktur: o to, że w przeciwieństwie do tego co sądzą leśne dziadki od "poprawnej polszczyzny" język pełni różne funkcje i tak podobno niepoprawny zwrot "na Ukrainie" spełnia np. funkcje ekspresyjną wyrażającą swój stosunek do kwestii podmiotowości Ukrainy jak pokazał @Bzdula.

Cała ta awantura pokazuje jedynie, że 9 lat edukacji języka polskiego w szkołach można psu pod ogon wsadzić, bo poglądy językoznawcze tam prezentowane są z epoki króla
@loginnawykoppl:

inb4 "ale taka zmiana musi trwać!" odpowiem, że nie musi, bo jak pięknie pokazał Wittgenstein, to każdorazowe użycie jakiegoś wyrazu warunkuje jego faktyczne znaczenie


I jak z tego, iż "każdorazowe użycie jakiegoś wyrazu warunkuje jego faktyczne znaczenie" wynika, że zmiana "nie musi trwać", aby użycie jakiegoś zwrotu zostało uznane w choć częściowo powszechny sposób za właściwe, poprawne i warte stosowania? I co ma pogląd użytkowników języka na właściwość danej formy
@Xwoktur: Kaman o to, że ze względu na fakt, że kacapia mówi ,,na Ukrainie'' (на Украине), co się naszym przyjaciołom zza wschodniej granicy źle kojarzy (sami mówią raczej в Україні). Jest to po prostu wyraz pewnej solidarności z językiem i narodem, który przez wieki rozwijał się w cieniu lekceważenia przez ,,większego brata''.


@Bzdula: chętnie poznałbym jakieś realne statystyki. Jak poznałem pare Ukrainek z Kijowa parę lat temu jak zmieniłem pracę,