Wpis z mikrobloga

Może są tu jacyś znawcy wojskowości i eksperci od obecnej sytuacji w Ukrainie - zastanawiam się, dlaczego Ukraińcy bronią Mariupola tak małymi siłami? Wg. angielskiej wikipedii miasta broni 3,5 tys. żołnierzy (pułk Azow i obrona terytorialna), a atakuje ich co najmniej 14 tysięcy Rosjan. Inne źródła też podkreślają, że obrońców jest niewielu... ale właściwie dlaczego?

Już 8 lat temu miasto miało zostać zajęte, wiadomo, że niezdobyte uniemożliwia utworzenia korytarza lądowego do Rosji. Jest ważne, wiąże duże siły rosyjskie. To symbol oporu. Mariupol to też 430 tys. mieszkańców, przemysł, port, trochę infrastruktury militarnej i serio udało się w 2022 roku wystawić tylko - bazuję na ograniczonych danych - pewnie z 1000 mniej lub bardziej profesjonalnych żołnierzy i 2500 ochotników z OT? Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. Podobno miasto nie może liczyć na odsiecz. Czy jest to wynik świadomej decyzji o tym, że większość sił ma stacjonować gdzie indziej i np. bronić Kijowa? Nie chce mi się wierzyć, że nie udałoby się wystawić 5-10 tysięcy obrońców.

Będę wdzięczny za odpowiedzi.

#ukraina #wojna #wojsko
  • 6
@Sagez: koncepcja jest taka, że tak czy siak są to tereny ukraińskie, a więc do odzyskania kiedykolwiek, ale pod warunkiem, że będzie komu - priorytet strategiczny obrony jest więc na Kijowie - reszta musi się bronić jak może, wynik potyczki nie ma znaczenia strategicznego, a dodatkowo zniszczony Mariupol będzie mniej „ważył” podczas ewentualnych negocjacji pokojowych (ustępstw na rzecz Rosji)
@Sagez: bo Ukraina jest największym Państwem w Europie, mają ogrom terenu do obrony, Rosja otworzyła front od Kijowa aż do Krymu.

Żołnierze jak wycofywali się z stanowisk obronnych, które miały trzymać Krym, uciekły do Zaporizha oraz Mikołajkowa do Mariupola poszli tylko Ci którzy byli gotowi umrzeć.

Walka w mieście to totalna inna bajka, wyobraź sobie że w każdym budynku jest gość z karabinem, jakimś javelinem lub atgm’em, każdy budynek oraz piwnice
@Sagez: Dlatego że Ukraina też ma ograniczone siły, odpierają ataki na całej długości granicy z rosją, Mariupol leży słabo geograficznie, jest bardzo wysunięty, dodatkowo atakowany z kierunku Doniecka ale też z Krymu. Co z tego że zamiast 3,5k żołnierzy wyślesz tam 10k jak i tak zostaną odcięci od dostaw amunicji, żywności i sprzętu. Nie jest problemem obstawić jeden punkt ale zapewnić mu logistykę i uchoronić przed okrążeniem. Sztabowcy na pewno przmyśleli
@Sagez: oprócz tego co wspomnieli koledzy powyżej to warto zwrócić uwagę na pułk Azow. Może nie jest on tak nacechowany ideologicznie jak w 2014 jednak jest to oddział żołnierzy z sukcesami w boju, którzy będą walczyć z ruskimi z całą zaciekłością i determinacją. Azow "utożsamia" niejako cel inwazji - denazyfikacje Ukrainy. Myślę, że dla wielu azowców lepiej jest umrzeć w boju niz zostać pojmanym przez kacapów.
Czynnik ideologiczny oczywiście nie zadecyduje