Wpis z mikrobloga

@KopecyFan: Obstawiam, że zwiększenie liczby GP zwiększy rotację pracowników i to może nie wyjść teamom na dobre. O ile nie znalazłeś sobie drugiej połówki w F1 nie masz praktycznie prywatnego życia poza jedną dłuższą przerwą pomiędzy sezonami i krótkimi wakacjami. To nie jest dobre środowisko do zakładania rodziny i ogólnie do wykonywania tego zawodu przez x lat. Zwłaszcza że pomimo perspektywy podróżowania po całym świecie odwiedza się głównie tory i hotele.
@KopecyFan: Są dwa typy ludzi moim zdaniem:
- osoby zafascynowane F1 czy zachęcone pracowaniem w takiej prestiżowej kategorii - u nich prędzej czy później pojawi się zmęczenie i wypalenie
- osoby, dla których F1 to całe życie - to są pojedyncze osoby (np. Tost, Marko, Krystian Napalony, Brawn w sumie też), które chcą przepracować całą karierę w tym zawodzie i nie mają rodzin lub ich rodziny godzą się z takim stylem
na niższych stanowiskach profity poza samym obcowaniem tak blisko f1 nie sa jakieś motywujące. Z tego co czytałem to są raczej słabo wynagradzani jak za taka pracę


@KopecyFan: Ogólnie w F1 płacą "relatywnie" mało bo ludzie i tak do nich lgną bo chcą mieć w cv taką pracę. Tam nawet kierowcy nie zarabiają jakiś kokosów (nie licząc ścisłej czołówki), połowa stawki zarabia na poziomie przeciętnych piłkarzy z Premier League.