Wpis z mikrobloga

W tekście “Po co gminom media społecznościowe?” próbujemy znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące gminnych społecznościówek.
Czy chodzi o informowanie mieszkańców, czy raczej o promocję? Czy są po to, by dyskutować z lokalną społecznością, czy blokować niewygodne komentarze? Czy urzędy wiedzą w ogóle po co je prowadzą? Kto za to płaci?
Jakie są Wasze doświadczenia z miejskimi profilami?

Więcej informacji również w naszym raporcie nt. gminnych social mediów: Gmina na Facebooku.


Wołam:


Dobrego wieczoru!

__
Nie odpuszczamy!
Przekaż nam 1% podatku. KRS 0000181348
www.siecobywatelska.pl/1-procent
#prawo #prawodoinformacji #niebojsiepytania #ciagniemywladzezajezyk #watchdogpolska #socialmedia
źródło: comment_1647540842Lis3BQ7HW3hbYIUi9jxvZR.jpg
  • 42
Czy dla karynek, tego byśmy nie powiedzieli,


@Watchdog_Polska: Przykład.

Pewna gmina, żeby wójt i pleban się dowartościowali, stworzyła sobie herb.
Była wielka pompa, w herbie świnte elementy, a na stronie gminy burdel. W BIPie też.
Na fejsbuczku ochy i achy.( ͡° ͜ʖ ͡°) właśnie nowo przyjętych karynek z tipsami.
Moje doświadczenia są takie, że prezydent miasta ma dwa profile: jeden niby prywatny, a drugi służbowy. Nie rozróżnisz, bo na obydwu wrzuca w zasadzie to samo.
I na obydwu blokuje za nieprzychylne komentarze - nie jakieś wulgarne, czy napastliwe. Po prostu za krytykę.
A w ankiecie UM podał, że nie blokują ludzi na profilu prezydenta :)