Wpis z mikrobloga

Ej czegoś nie kumam w rekrutacji dzieciaków do żłobków i przedszkoli.

Według systemu punktowego matka która siedzi cały dzień w domu bo jest bezrobotna (więc w sumie mogłaby się zajmować w tym czasie dzieckiem) ma większe szanse na miejsce w żłobku/przedszkolu, niż kobieta która pracuje i dzięki temu że dziecko miałoby opiekę mogłaby do tej pracy wrócić bez problemu.

Co do #!$%@??

#dzieci #patologia #przedszkole
  • 20
  • Odpowiedz
@HarrisonBergeron:

Według systemu punktowego matka która siedzi cały dzień w domu bo jest bezrobotna (więc w sumie mogłaby się zajmować w tym czasie dzieckiem) ma większe szanse na miejsce w żłobku/przedszkolu, niż kobieta która pracuje i dzięki temu że dziecko miałoby opiekę mogłaby do tej pracy wrócić bez problemu.

Tak, a o co chodzi? xD
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: Źródłem tej informacji jest każda coroczna rekrutacja do przedszkola gdzie pojawia się informacja o punktowanych kryteriach. @HarrisonBergeron Z tego co kiedyś słyszałam w przedszkolu jest to tłumaczone tak: matka pracująca coś wymyśli, żeby dalej pracować i zorganizować sobie opiekę nad dzieckiem. Myśl jest taka, że może jak matka niepracująca będzie miała bombelka w przedszkolu to będzie miała czas i chęci by podjąć prace. Jak to wygląda to każdy widzi…
  • Odpowiedz
@HarrisonBergeron: Tak jest od dawna, gadałem jakiś czas temu ze znajomą o tym że jej dziecko nie dostało się do żłobka i trafiło na listę rezerwową z nr ok 400, w rekrutacji na kolejny rok przesunęło się na tej liście na poz. ok 600. Oczywiście rodzie po ślubie i oboje pracujący. Pierwszeństwo mają samotne matki i bezrobotni...
  • Odpowiedz
@Natna213:
Kryteria ustala samorząd terytorialny, więc się czasami nieco różnią, ale zazwyczaj są one zbliżone.

Tutaj są kryteria punktowe dla Warszawy:
https://edukacja.um.warszawa.pl/-/kryteria-rekrutacji-do-przedszkoli-i-oddzialow-przedszkolnych-w-szkolach-podstawowych-1

Wskaż, w którym miejscu punktowane jest bezrobocie któregoś z rodziców.

Nie twierdzę, że wszystkie kryteria są sensowne, ale akurat to co napisał OP jest nieprawdą.
  • Odpowiedz
@HarrisonBergeron wszystko zależy od tego jak to sobie samorządowcy wymyślą. Ja przeprowadzam się do wiekszego miasta. Siłą rzeczy żona nie bedzie tam mieć od razu pracy. A skoro tak, to z automatu trafiamy na koniec kolejki "bo jeden rodzoc może zostać w domu i pilnować dziecka". Twój przypadek też ma potencjalnie sens. Skoro oboje rodziców pracuje i ma jak się zająć dzieckiem to znaczy, że mają jakąś babcie i jest git. A
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@HarrisonBergeron: W żłobku w którym przyjaciółka ma dziecko, dzieci dostają posiłek o 12. O 12.10 matki zabierają dzieci do domu i żłobek pusty, bo nie pracują. W tym czasie inne dzieci nie dostały się do żłobka.
  • Odpowiedz
Co do #!$%@??


@HarrisonBergeron: lewacka logika - im się wydaje, że skoro matka pracuje i ma dziecko, to widocznie sobie jakoś radzą, i jeszcze pewnie mają pieniądze na opiekunkę/żłobek.
A taka bezrobotna jest bezrobotna, bo ma kaszojada i nie może iść do pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@HarrisonBergeron Jest za tym pewna logika, jak bezrobotna matka wsadzi dziecko do przedszkola, to może przyjdzie jej do głowy znaleźć robotę. Pracująca kobieta nie rzuci pracy, tylko poszuka innego miejsca przechowywania bombli.
  • Odpowiedz
  • 1
@HarrisonBergeron we Wrocławiu już od dawna tak nie jest. Punkty dostajesz za bycie pracującym rodzicem i przy okazji wyeliminowano też konkubinaty jako "samotne rodzicielstwo" - to ad komentarz @localoca. Trzeba naprawdę udowodnić, że jest się samotnie wychowującym rodzicem i przedstawić dokumenty, w stylu akt zgonu ojca, zaświadczenie o alimentach itp.
  • Odpowiedz