Wpis z mikrobloga

Nóż nie słóży do batonowania. Co wy macie z tym batonowaniem? Ile razy w lesie musieliście cos batonować? Wydatek energetyczny potrzebny do rozłupywania drewna nie jest rekompensowany przez płonace rozłupane drewno. Tak samo płonie przebatonowany badyl jak i nieprzebatonowany, taka prawda. Ile razy bylem w lesie to zbieralem galęzie albo korzystalem z piły zeby skrócić cieńsze, nie grubsze niż ramie dorosłego mężczyzny, pnie. Nóża być: ostry, wygodny, lekki. A przede wszystkim trzeba
@Wassimir: z mojego doswiadczenia mam tylko 2 wymagania.
Do ich spelnienia sa potrzebne mi 2 noze.
- krotki noz - np. sierpowy - do prostych czynnosci, max 4-5cm dlugosci
- noz jakikolwiek - grubosc min 5mm - do lupania drewna. Dlugosc dowolna, bardziej zwroc uwage na wage - uzywam raczej z uwago, ze to prezent

Edit.
O, @FunkyZeit: madrze pisze
Wszyscy chca noż Rambo (który, o ironio, nie jest nożem full tang). I targaja takie otwieracze do czołgów. Dobry jeszcze jest patent z kupowaniem noża w stali ELMAX albo CPM3V, do lasu ( _). Stal absolutnie kosmiczna, trzyma ostrość jak poje...ana. Tylko w lesie jak się stępi, a stępi sie bo KAŻDY nóż się tepi, to nic nie zrobisz bo naostrzenie tego w terenie jest właściwie niewykonalne (chyba że