Wpis z mikrobloga

Rafał #trzaskowski popełnił przepiękny, podnoszący na duchu felieton na swoim fanpejdżu:

Czego nie docenił Putin? Stary, pogrążony w paranoi satrapa nie docenił odwagi i determinacji Ukraińców, siły i spójności świata Zachodu, ale przede wszystkim nie docenił potęgi prostej, a przejmującej opowieści.

Walka Ukrainy z Rosją to przypowieść o charakterze niemal biblijnym – o walce ostatecznego zła z heroizmem słabszego. Dawid i Goliat w czystej postaci. A występujący w nim bohaterzy charakteryzują się cechami tak plastycznymi, jakby żywcem wyszli z popkulturowego scenariusza. Napuchnięty potwór z małymi oczkami – pokrzykujący i straszący armagedonem niczym wcielony diabeł – miota się za groteskowo długim stołem, albo ręką przenika stałą materię mikrofonu. Nie jest to bynajmniej sympatyczny, ambiwalentny diabeł z Patriarszych Prudów, ale raczej przerysowane wcielenie szalonego zła z komiksów Marvela.

Po drugiej stronie dzielny i swojski prezydent w wojskowym trykocie mówi językiem zasad – prosto i dobitnie (akcentując każdą sylabę z przerysowanym akcentem). Nie jest to przylizany polityk w garniturze, ale uosobienie książkowego „everymana” amerykańskiej powieści, nierzucającego się w oczy chłopaka, który wdziewa przebranie i nagle nieoczekiwanie przeradza się w supermana. Wszystko w tym scenariuszu gra jak w dobrze zrobionym amerykańskim filmie. Tylko tragedia, która rozgrywa się na naszych oczach, jest tak dojmująco prawdziwa. Chcąc nie chcąc, uczestniczymy w tym tragicznym spektaklu. Widzimy śmierć i pożogę, do szpiku kości przeszywa nas dźwięk syren i przerażone, płaczące oczy dzieci.

Ale widzimy też heroizm – zespół Dynama Kijów w mundurach, śmiejącego się Prezydenta w okopie, potężnego niczym Longin Podbipięta mera Kijowa Witalija Kliczkę z olbrzymim karabinem maszynowym w dłoniach jak bochny chleba, piękne dziewczyny w mundurach i listonosza emeryta, który zestrzelił samolot. I nawet do końca nie wiemy, który z tych obrazków jest w pełni prawdziwy, a który wykreowany przez media społecznościowe, ale każdy potężnie działa na naszą wyobraźnię. Nawet jak w dobrym dramacie Szekspira tragedię od czasu do czasu przerywa wesoła przypowieść o kimś, kto ukradł czołg, albo o rosyjskich żołnierzach uwięzionych w windzie przez przebiegłego dozorcę. Tak, aby porażający tragizm rzeczywistości na chwilę rozświetliła satysfakcja z pomysłowości jakiegoś psotnika.

Tak skonstruowana opowieść obezwładnia, paraliżuje, ale także sprawia, że nie sposób nie trzymać kciuków za bijących się o swoją wolność Ukraińców. Tak prawdziwa opowieść, rozgrywająca się w świecie rzeczywistym doprowadza do tego, że Ukraińcom kibicują wszyscy. Nie tylko my, Polacy, którzy kibicowalibyśmy im niezależnie od wszystkiego, ale cały świat – od Singapuru i Japonii po Australię i Argentynę.

Siła i presja mediów społecznościowych doprowadza do tego, że żaden demokratyczny rząd nie jest już w stanie schować się za mur dyplomatycznego języka o gospodarczym interesie, żadna wielka światowa korporacja nie może udawać, że nie dostrzega tragedii ukraińskiego narodu, żaden szanujący się celebryta nie może pozostać obojętny.

Po raz pierwszy zabierane są jachty i domy oligarchów, wielkie firmy wycofują się z Rosji, a sankcje wreszcie zaczynają boleć. Tego Putin, jego otoczenie, ale także wielu stetryczałych europejskich polityków starszej generacji, którzy go wspierali, nie przewidzieli.

A cały świat patrzy i każdy wojowniczy satrapa bez zasad musi zrozumieć cenę, jaką w dzisiejszym świecie może zapłacić agresywny watażka atakujący słabszego. Bo siła opowieści w świecie, która rozgrywa się na naszych oczach, jest olbrzymia. Siła mediów społecznościowych, które przecież również wyrządziły demokracji wiele szkód, jest w tym przypadku porażająca i jednoznacznie wycelowana w bezwzględnego agresora. Być może to jest jeden z niewielu powodów, który może nas odrobinę pocieszać w tej niewyobrażalnej tragedii, która się rozgrywa na naszych oczach. Być może to właśnie siła tej prostej, ale prawdziwej opowieści daje Ukraińcom tak nadludzką siłę i pozwoli im skuteczniej bronić się przed agresją.


#ukraina #wojna #rosja #czujedobrzeczlowiek
  • 1