Wpis z mikrobloga

Jak b---y lataja gdzieś indziej i ludzie giną, to każdy ma to w dupie. Ale jak jest wojna zza miedzą, to już płacz, lamenty i modlitwy. Da się to wytłumaczyć z jakiegoś psychologicznego punktu widzenia? Czy to jest na zasadzie, że czujesz już gorąco na dupie i zaczynasz panikować?
#wojna #ukraina
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@nowy97: jak sasiadowi 4 bloki dalej kto ukradnie samochod to cie nie ruszy, ale jak twojemu ojcu lub bratu to trochę stękniesz. psychologicznie nazywa się to empatia, która jest tym silniejsza im bliżej jesteś z osobą do której ją odczuwasz.
  • Odpowiedz
@Tichy: Dobra to rozumiem całkowicie akurat, z tym że nadal nie wiem co z tymi bombardowaniami. Bo taka np Syria i Ukraina, to obce dla nas kraje więc nie powinniśmy odczuwać mniejszego lub większego współczucia o to mi chodzi :p
  • Odpowiedz
Jak Ukraina jest dla nas obcym krajem to ja już nie wiem jaki kraj nie jest obcy. Dzielimy granicę, przez setki lat dzieliliśmy to samo terytorium. Mamy wspólna historię (dobrą i złą). Mamy miliony ich obywateli pracujących u nas. Czego według ciebie jeszcze potrzeba żeby kraj nie był obcy?
  • Odpowiedz
@nowy97: to proste, empatię, co prawda zwykle słabszą odczuwamy do innych ludzi, gatunków, etc. siła empatii wygląda tak - najsilniej bliska rodzina, dalej bliska grupa (przyjaciele, dawniej grupa plemienna), naród, pokrewne narody, inne narody, inne gatunki. oczywiscie kultura może to znacznie kształtowac stąd masz ludzi ktorzy wolą pieski niż ludzi, inne narody niż swój itp
  • Odpowiedz
@tuhajbej: napisałem, że mi chodzi o aspekt psychologiczny. Nie rozumiem tego z tym milionem ukraincow pracujących w Polsce, czy przed wojną widziałeś mile nastawienie do nich, odpowiesz pewnie tak, zdarza się, ale zdecydowana większość Polaków jednak ich nie lubi. Tu też ktoś wyżej napisał, czym się różni syryjska rodzina od ukraińskiej, niczym. Każdy chce normalnie żyć i funkcjonować. A mimo wszystko różnica w "okazywaniu" współczucia nie powinna występować. Tylko jak
  • Odpowiedz
@nowy97: nie wiem w jakich kręgach się obracasz ale z tą „zdecydowaną większością” to pojechałeś po całości. Może zdecydowana większość patologii. Nie znam żadnego Syryjczyka za to Ukraińców znam wielu dlatego bardziej mnie obchodzi ich los. Mechanizm działania wyjaśnił ci @Tichy
  • Odpowiedz
@nowy97 im bardziej podobni do nas tym bardziej oddzialowuje i wzbudza uczucia. Dlatego jak ktos ma kontakt z uchodzami Ukrainy to czesto jest w szoku ze NORMALNI LUDZIE I TAKA TRAGEDIA
  • Odpowiedz
@nowy97: ale ty serio nie rozumiesz? Syryjczyk do Polski musi przejsc przez kilka granic, pokonac kilka tysiecy km, mijajac po drodze ludzi bliższych mu kulturowo, jednak tam nie szuka schronienia. To budzi podejrzenie, że nie szuka schronienia przed wojną tylko lepszego życia. Ukraincy tez mogliby walić do Francji, czy Hiszpanii ale wieja tam gdzie im najbliżej. Nie ucieka tłum 20latków tylko kobiety z dziecmi. nie rozumiesz czemu to budzi większą
  • Odpowiedz
@Tichy: kurde XD no widzę, że nie ma sensu dyskutować. Chodziło mi tylko i wyłącznie o aspekty psychologii i jak mierzona jest miara współczucia. A Ty juz wyjeżdżasz z różnicami uchodźców, co mnie kompletnie nie interesowalo
  • Odpowiedz
@nowy97: mierzona jest empatometrem, wyskalowanym albo w miliamperach albo w jednostkach Masocha-Sachera. Można też, nie dysponując empatometrem, mierzyć empatię w złotówkach. Ile złotówek średnio przelał statystyczny Polak na standardowego uchodźcę. Dane te możemy dalej stratyfikować w zależności od wielu czynników - płci, rasy, wyznania, narodowości, wieku.
  • Odpowiedz
i jeszcze jedno dyskutować faktycznie nie ma sensu, jeśli się nie ma o czymś zielonego pojęcia. dyskusja zakłada, że dyskutujący mają jakis tam minimalny poziom wiedzy i operują na podobnych definicjach. inaczej to bełkot, nie dyskusja.
  • Odpowiedz
@Tichy: W punkt, samozaoranie. Wypowiedziałeś się o psychologii, nie mając o tym kompletnie pojęcia+ ironia w stosunku do mnie w ostatnim komentarzu, co tylko pokazuje dobitnie, że nie warto z Tobą prowadzić dalszej konwersacji. Miara współczucia powinna być równomierna, tu giną ludzie i tu. Czy kogoś życie powinno nas mniej interesować, tylko z tego względu że urodził się dalej niż od naszej granicy? My znamy ukraincow i Ukrainie i dlatego
  • Odpowiedz
pytasz czym sie mierzy empatię, po czym opowiadasz o równomiernej mierze wspolczucia. zgaduję, że masz mniej niz 20 -25 lat i serio nie rozumiesz ani co sam piszesz, ani co czytasz. zacznij stawiac normalne pytania, może ktoś ci normalnie odpowie.
  • Odpowiedz