Wpis z mikrobloga

Lipiec 2022, przesłuchania w Trybunale w Hadze

- Generale Denaturov, pańska kolej na złożenie wyjaśnień
- To było gdzieś pod koniec lutego, Putin zarządził spotkanie dla zaufanych generałów wojsk. Mieliśmy spotkać się w tajnym barze niedaleko centrum Moskwy
- Tajnym barze?
- Tak, to był mój pomysł. W każdej dzielnicy Moskwy poleciłem zbudować tajny bar do którego wstęp mieli tylko najwyżsi rangą dowódcy armii. Celem tajnych spotkań oczywiście. Regularnie osobiście przeprowadzałem kontrolę czy każdy z tych barów działał jak należy. No więc byłem ja, Putin, Szojgu i Gierasimow. Putin powiedział, że plan ataku został rozpracowany przez USA i na szybko musimy stworzyć nowy. Powiedział, że nasza przewaga jest tak gigantyczna, że nawet największy idiota nie będzie w stanie spieprzyć tej inwazji. Ponieważ ja byłem odpowiedzialny za obserwację Ukrainy przez ostatnie 10 lat, Putin polecił mi sporządzić plany ataku. Ucieszyłem się, że dostałem takie ważne zadanie, więc zamówiłem lornetę u barmana żeby to uczcić. Putin wyciągnął mapy, ja z kolei poprosiłem barmana jeszcze o 0,7 litra. Szojgu z Gierasimowem zaczęli się o coś kłócić, ja zaś przypomniałem sobie o małpce którą miałem schowaną w walizce. Jak się okazało, kompletnie zapomniałem też o dwóch niedopitych butelkach wódki, które leżały na dnie walizki. Barman przyniósł następne dwie butelki, później wypiłem jeszcze...
- Proszę pominąć opis alkoholi
- W porządku. Więc, obudziłem się tydzień później w zaspie. W drodze do domu przechodnie stawali przede mną na baczność, salutowali mi, a jeden młody człowiek powiedział, że z szacunku do mnie chce mi oddać swoje spodnie, żeby taki bohater narodowy jak ja nie szedł ulicą z gołą dupą. Nie wiedziałem o co chodziło. Będąc w domu włączyłem telewizor i dowiedziałem się, że od trzech dni dowodziłem inwazją na Ukrainę. Obejrzałem kilka swoich wystąpień, niestety nie byłem w stanie zrozumieć co wtedy mówiłem. Trochę się zestresowałem, sięgnąłem po butelkę wódki, to był Smirnoff 0,7 litra, następnie ponownie otworzyłem barek żeby wyjąć coś większego i zadzwoniłem po Szojgu. Przyniósł dwie butelki Finlandii, ja z kolei..
- Nie musi pan dokładnie opisywać rodzajów alkoholu, nie mamy całego dnia
- Jasne. No więc ponownie obudziłem się w zaspie. Po krótkim rozpoznaniu taktycznym zorientowałem się, że jestem we Władywostoku. Powrót do Moskwy zajął dłużej niż powinien, musiałem wrócić taksówką. Miałem prywatny samolot, ale akurat wtedy był wstawiony do lombardu po tym jak raz brakło mi na flaszkę. Zanim tam dotarłem siły NATO miały zajęte całe miasto. Amerykańscy generałowie powitali mnie z honorami, powiedzieli, że uratowałem świat przed zagładą
- Nie mieli pełnych informacji, generale Denaturov
- Z całym szacunkiem, to dzięki mnie wyrzutnie rakiet nuklearnych były puste. Gdy Putin wcisnął czerwony przycisk świat prawie przestał istnieć
- Nie zrobił pan tego z dobroci serca. A jeśli tak, to proszę powiedzieć - gdzie się teraz znajduje te 6000 rakiet za które był pan odpowiedzialny
- Ukryłem je
- Sprzedał je pan za wódkę
- Ukryłem je tak, że nikt ich nie znajdzie, żeby świat był bezpieczny!
Generał wstał i spojrzał po zgromadzonych na sali
- Znam prawdę, uratowałem świat i nie dam się zamknąć w celi! Wolę śmierć niż więzienie!!
Szybkim ruchem wyjął z kieszeni niewielką butelkę i wypił zawartość na raz
- Wypił truciznę, szybko, wezwijcie lekarza - krzyknął sędzia
Denaturov spojrzał zdezorientowany na sędzię
- To nie trucizna, to czysta. Zaczynało mnie już suszyć. O czym to ja mówiłem?
- O rakietach nuklearnych
- Aaa to, nie wiem gdzie są, część zgubiłem, resztę sprzedałem za wódkę

#heheszki #pasta #wojna #ukraina #rosja #denaturov
  • 4