Wpis z mikrobloga

@supremeyeth Kierunek sam w sobie jest dosyć ciężki (chociaż to też zależy od uczelni), jeśli zależy Ci tylko i wyłącznie na nauce języka, to może to nie być najlepszy wybór. Filologia to nie tylko praktyczna nauka języka, ale też literatura, kultura, historia, językoznawstwo, dydaktyka. Sporo materiału do przyswojenia, czytania, pamięciówki. Studia są czasochłonne, ale moim zdaniem ciekawe i rozwijające, a poziom znajomości języka po ukończeniu takich studiów jest naprawdę wysoki (a przynajmniej
szkoda 5 lat, ja akurat źle trafiłem bo chciałem być tłumaczem i pracować w Straży Granicznej, studia natomiast były prowadzone pod kątem nauczycielskim co okazało się w trakcie, po prostu nacisk był na inne przedmioty niz zakładałem więc po prostu dokończyłem. Trafiłem na lotnisko gdzie pracowałem z filologami po UW i innych lepszych, obecnie pracuje w banku. Ciężko o prace dla filologa jesli nie chcesz pracować ucząc ale powodzenia, pytaj dalej
@supremeyeth: jeśli już to jako drugi kierunek, ale jednocześnie z czymś 'merytorycznym' (polibuda, ekonomia, medycyna), ale ja bym zainwestowała w dobre kursy językowe i certyfikaty, a studiowała coś konkretnego.

No chyba że bardzo chcesz uczyć w szkole - uczenie gdziekolwiek wyżej (uniwersytety itp.) lub tłumaczenia i tak wymagają wiedzy fachowej i spotkałam wielu inżynierów, którzy radzili sobie z tłumaczeniami podobnie do anglistów bez kierunkowego wykształcenia.