Wpis z mikrobloga

@masaj: "Gdybyśmy zamknęli handel akcjami, wyceny spółek pozostałyby na poziomie, który nie uwzględnia najnowszych danych. Dodatkowo akcjonariusze straciliby możliwość sprzedaży akcji. I owszem, wiele spółek za rok, dwa, czy pięć lat zapewne będzie notowanych wyżej, niż dzisiaj, dla części koronawirus może się okazać jednak ciosem na tyle poważnym, że nawet inwestorzy długoterminowi mogą chcieć się z nich po prostu ewakuować.

Zamykanie handlu w tej sytuacji przypomina trochę tłuczenie termometra, które przecież
@masaj: ale jeśli chodzi o rosję (celowo z małej), to zamknięcie giełdy to próba ratunku "wizerunku" spółek, co oczywiście może na krótka metę się udać, ale dajmy na to sankcje trwają miesiąc i już jest grubo. Wtedy przy otwarciu mamy festiwal tragedii xD