Aktywne Wpisy
odgrzybiacz +15
odgrzybianie efekt przed i po
bergamotka00 +2
#zalesie
Bierzemy ślub w tym roku ślub.
Mój niebieski jest osobą niewierzącą. Z kolei moi rodzice są ultrawierzący, i jak im powiedziałam, że ślub będzie jednostronny to tak mi nagadali, że tu nie ma odpowiednich fundamentów, że taki związek nie ma prawa przetrwać, że przykro będzie patrzeć jak będę się męczyć, że osoba która w nic nie wierzy jest zadufana w sobie i nie ma pokory, że niebieski trzyma mnie pod pantoflem
Bierzemy ślub w tym roku ślub.
Mój niebieski jest osobą niewierzącą. Z kolei moi rodzice są ultrawierzący, i jak im powiedziałam, że ślub będzie jednostronny to tak mi nagadali, że tu nie ma odpowiednich fundamentów, że taki związek nie ma prawa przetrwać, że przykro będzie patrzeć jak będę się męczyć, że osoba która w nic nie wierzy jest zadufana w sobie i nie ma pokory, że niebieski trzyma mnie pod pantoflem
Tytuł:
Pani Jeziora
Autor:
Andrzej Sapkowski
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena:
10/10
ISBN:
9788375780697
Wydawnictwo:
superNOWA
Liczba stron:
595
Fabuła i moja opinia (bez spoilerów):
Dla mnie ostatnia część to MAJSTERSZTYK przede wszystkim ze względu na uczucia, które książka we mnie wywołała (i nadal wywołuje). O ile poprzednie części w moim przekonaniu "miały swoje momenty", o tyle cała książka "Pani Jeziora" jest jednym, wielkim momentem. Ta część jest fantastyczna. Podobał mi się każdy rozdział. Owszem - mógłbym przyczepić się do pewnych rozwiązań fabularnych zaproponowanych przez autora, ale finalnie nie wadzą mi one aż tak bardzo w kontekście całej historii.
Cóż więcej?
Żal.
Żal, żal, żal i jeszcze raz żal.
Jest niedziela (a w zasadzie już poniedziałek 21.02.2022), 2:51 nad ranem, gdy to piszę. W ostatni dzień tygodnia miałem tylko zacząć kończenie książki, ale nie wytrzymałem i pochłonąłem całość. Rezultat? Zapętlone w głowie pytanie o to czy w ogóle usnę? Mam już teraz takiego kaca książkowego, że nie pamiętam, abym kiedykolwiek miał większego (choć w tym roku skończyłem już "Władcę Pierścieni", ale książkę tę czytałem już kilkanaście lat temu oraz oglądałem filmy, więc nie przechodziłem tego szoku ponownie). Co z moimi uczuciami?
Żal.
Ogromny, zalewający mnie żal.
A potem pustka i nicość.
Najchętniej zwinąłbym się w kłębek i zapłakał.
Mam wrażenie jakbym ponownie przeżywał rozstanie z miłością z dawnych lat.
Oj, oj, oj.
Będzie mi brakowało tych bohaterów, jakże barwnych.
Oj, długo będę chłonął po tej lekturze!
Planowałem od razu mieć pod ręką czytadło na otarcie łez, ale nie wiem czy cokolwiek się zda. Ba, nie wiem czy coś mi te łzy będzie w stanie otrzeć w ogóle! "Głowa do góry, będą nowe lektury" myślę sobie, ale w głębi duszy wiem, że takiej jak "Wiedźmin" już nie będzie. Szczęście, że mam do przeczytania jeszcze "Ostatnie życzenie", "Miecz przeznaczenia" oraz "Sezon burz". Jednak jakież to będzie doświadczenie, jeśli nie pełne bólu :P :( ?!
Myślę, że przez kilka najbliższych dni będę medytował nad samą sagą oraz nad pięcioma fazami żałoby według modelu Kübler-Ross .
Zupełnie nie wiem co ze sobą zrobić :(
PS
Dziękuję, Pan Sapkowski. Doceniam.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter
Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★★☆ (8.3 / 10) (10 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-03-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: fantasy, science fiction, horror
Gatunek książki: powieść
Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-01-19 - Użytkownik p3sman ocenił na: ★★★★★★★★☆☆ (8.0 / 10) - Wpis »
2\. 2022-01-02 - Użytkownik 1234login ocenił na: ★★★★★★★★☆☆ (8.0 / 10) - Wpis
Świetny ten Wiedźmin był, nie zapomnę go nigdy. Mi się natomiast bardziej od samej sagi podobały zbiory opowiadań, szczególnie Ostatnie życzenie. To z Nivellenem mi #!$%@?ło łeb. Sapkowski to jest
Opowiadań nie czytałem, a bardzo chcę. Podobno każdy mówi, że opowiadania są lepsze niż saga. W sadze trochę mnie bodło to jak
Ciekawostka - tzw. kryzys emocjonalny, gdy jesteśmy np. bardzo zdenerwowani, trwa około 40-45min. Ja skończyłem czytać koło 2:45 i teraz ze mnie już zeszło. Mam nadzieję, że wydobrzeję do jutra. Mam wolne, więc liczę, że się wyśpię i zacznę
,,Ogromny, zalewający mnie żal.
A potem pustka i nicość.
Najchętniej zwinąłbym się w kłębek i zapłakał.
Mam wrażenie jakbym ponownie przeżywał rozstanie z miłością z dawnych lat.''
Mam to samo za każdym razem jak powracam, #!$%@? jestem psychicznie przez parę dni po skończeniu sagi...
Co tak od tylca?
@szpongiel @Kaczkoman: Dlaczego tak od końca? Wiesz co, zawsze w życiu sobie stawiałem takie głupie "wyzwania", które sprowadzały się do tego, że "muszę sobie na coś zasłużyć". Wieśka chciałem przeczytać od 2001 roku, a nie miałem sposobności oraz w tym roku już trochę dojrzałem, więc powiedziałem sobie "nie odkładaj, po prostu zanurz się