Wpis z mikrobloga

745 + 1 = 746

Tytuł: TOPR. Żeby inni mogli przeżyć
Autor: Beata Sabała-Zielińska
Gatunek: literatura faktu
Ocena: ★★★★★★★
ISBN: 9788381233828
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 352
2/24

Moja druga książka o tematyce TOPR/góry, po "Niech to szlak" Bartłomieja Kurasia. Gdybym miał "TOPR" podsumować krótko, napisałbym: "Fajna książka o TOPRze, nic mniej, nic więcej".

Najsłabszy jest niestety początek, bo książka zaczyna się od hagiografii TOPRu ze strony Sabały-Zielińskiej - można by ten rozdział streścić do:

"Chłopaki są zajebiści, niesamowici, złoci a skromni. Niesamowicie silni, przystojni, kobiety wskoczyłyby im do łóżek, gdyby im pozwolili. Nie pozwalają, bo są porządni i rozsądni, ale to są tak fajne chłopaki, tak dobrze się trzymają, że nawet jakby cośtam się stało, to żaden o tym pary nie puści. A imprezy z nimi w zamkniętej już Karczmie u Ratowników, tańce na stołach, zabawa, co to były za czasy! Ale ja miałam szczęście, że tam byłam i tańczyłam razem z nimi, najlepszymi chłopakami pod słońcem!"


Później trochę ciekawsza część o historii - o tym, jak w trudach rodziło się ratownictwo w Tatrach, początkowo bez samochodów, śmigłowca i nowoczesnych zdobyczy techniki. Od trzeciego rozdziału dochodzimy do części najciekawszej - każdy kolejny rozdział opowiada o innym aspekcie działania TOPR - o ratownictwie ścianowym, lawinowym, a nawet jaskiniowym. Książka kończy się krótkim i smutnym rozdziałem o niemocy państwa - profesjonalni ratownicy, światowa elita w tym fachu jest niestety żałośnie opłacana. Wielu ratowników zawodowych pracę w TOPR musi godzić z innym zajęciem, co przy ich naprawdę niewielkiej liczbie - ok. 40 osób - jest po prostu smutne.

Sabała-Zielińska ma dobre i lekkie pióro, książkę więc czyta się szybko i dobrze. Poza wspomnianą wcześniej hagiografią, do minusów książki dołożyłbym lekko wyczuwalny miejscami klimat "zakopiańskości" autorki. Ciężko mi to opisać słowami - taka mieszanina dumy, poczucia wyjątkowości, odrębności i ekskluzywnej przynależności do "toprowo-zakopiańskiej" elity. Coś w rodzaju "TOPRowcy na codzień skryci, ale mi o wszystkim powiedzieli. Dziennikarze wścibscy, ale mnie, "Zetkę", lubią. A to dlatego, bo ja stąd - swoje w Karczmie u Ratowników wypiłam, swoje odtańcowałam!"

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #tatry #gory #literaturafaktubookmeter
Pobierz skromny_chlopak - 745 + 1 = 746

Tytuł: TOPR. Żeby inni mogli przeżyć
Autor: Beata Sa...
źródło: comment_1645389617LSweuRzKI2fjC0xa3FeHrS.jpg
  • 7
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★★ (8.4 / 10) (5 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-03-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: reportaż, literatura faktu, prasa
Liczba stron książki: 352

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-01-11 - Użytkownik xReapeR ocenił na: ★★★★★★★★★ (9.0 / 10) - Wpis »
2\. 2019-08-21 - Użytkownik ostoja ocenił na: ★★★★★★★ (7.0 / 10) -
@skromny_chlopak: 100% moje wrażenia. Najlepsze momenty to te, gdzie autorka zostaje przy opisie faktów albo daje się wypowiedzieć innym. Ogólnie mnóstwo fajnych informacji o organizacji, opisy akcji, wiedza z jakimi problemami TOPR się boryka.

Ale przy niektórych fragmentach przechodziły ciary żenady, i am so cool, mam nawet swoją ksywkę, co to były za biby (jaki boomerski tekst xd)! I jak podkreśla, że ratownicy nie życzą sobie, żeby z nich robić bohaterów,
@skromny_chlopak: @min_borda: kontynuację tej książki, "TOPR 2. Nie każdy wróci." momentami się ciężko czyta. Tak jak piszecie, gdy autorka trzyma się faktów i opowiada o akcjach to jest naprawdę super, a jak robi z toprowców prawie bogów to jest to bardzo średnie, a duża część tej książki poświęcona jest właśnie samym ratownikom TOPR.
@noszfuck: O, właśnie zaczynam drugą część, 10 minut temu usiadłem z nią w fotelu :D Ciekawe czy aż tak mocno to odczuję. „Pięć stawów” jej autorstwa to podobno laurka wobec właścicieli schroniska, może ta Pani tak ma, że jak już pisze, to laurki ( ͡° ͜ʖ ͡°)