Wpis z mikrobloga

Czy waszym zdaniem istnieje cos takiego jak altruizm i bezinteresownosc? Moim zdaniem altruisci to ukryci egoisci. Nie ma na swiecie osob, ktore pomagaja o tak, bez powodu, zawsze cos za tym stoi. Zalezy od osoby, moze to byc radosc po niesienu dobra - wtedy robia to zeby sie poczuc lepiej, kolejna przyczyna moze byc zle samopoczucie przez brak pomocy, wtedy robia to, zeby nie miec wyrzutow sumienia, albo robia cos bo oczekuja czegos w zamian w przyszlosci, co w ogole kloci sie z zalozeniem "bezinteresownosci". #przegryw #psychologia #bekazpodludzi
  • 9
@xXx_incel2007_PL: Pamiętam że z 10 lat temu sam o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że w pewnym momencie należy postawić granicę, bo idąc tym tokiem myślenia wszystkie czynności jakie wykonuje człowiek można przypisać do samolubnych pobudek i porównać je do najgorszych możliwych cech. Po prostu niektóre powody należy uznać za pozytywne, a inne za negatywne i np. pomaganie innym bo sprawia to że czujemy się dzięki temu lepiej jest pobudką
@xXx_incel2007_PL:

altruizm - zachowanie polegające na działaniu na korzyść innych. Polega ono na dobrowolnym ponoszeniu pewnych kosztów przez jednostkę na rzecz innej jednostki lub grupy, przeciwstawne zachowaniu egoistycznemu[1]. Zachowania altruistyczne mogą występować zarówno wśród ludzi, jak i w obrębie innych gatunków biologicznych. Jest to podstawowe pojęcie socjobiologii[2]. Termin ten wprowadził August Comte w pierwszej połowie XIX wieku jako pojęcie dotyczące zachowania zarezerwowanego wyłącznie dla człowieka, który potrafi zrzec się części swoich
@xXx_incel2007_PL: Dobre pytanie, w filozofii to chyba nawet oficjalnie jest jako jakiś paradoks egoistycznego altruizmu. Nie wszystko co czynimy robimy, żeby mieć konkretną praktyczną korzyść, np. dając bezdomnemu bułkę raczej nie ma co oczekiwać, że to jakoś polepszy przyszłość pomagającego. Tak samo w przypadku wpłacania na zbiórki dla naprawdę chorych ludzi, którzy mają ciężkie życie - no nie ma za bardzo jak, żeby to "się zwróciło". Jednak nawet uważając pomoc za
@xXx_incel2007_PL: Też tak myślałem, ale też spotkałem sporo osób jak zakonnice czy np. siostra Chmielewska, które są pomiatane przez wszystkich i zajmują się chorymi, którymi dla NFZ nie opłaca się zajmować, którzy są roszczeniowi i niemili, a i tak to robią. Można też domniemywać, że nie wiem liczą w niebie na nagrodę, ale każdy człowiek nawet wierzący ma wątpliwości o ile tylko jest zdrowy psychicznie.