Wpis z mikrobloga

Kolejna gra ukończona. Kingdom Come od początku mnie urzekło. Pierwsze kilka godzin byłem zachwycony, jednak im dalej w las, tym więcej problemów tej produkcji dawało mi się we znaki, jednak zacznę od tego co według mnie KCD robiło dobrze.

Przede wszystkim, największą zaleta tej gry, według mnie, to system rozwoju postaci. Widzę tutaj duże podobieństwo do gothica, mianowicie gothic, pomimo całej swojej siermiężności i drętwości dawał graczowi niesamowitą satysfakcję poczucia progresu i rośnięcia w siłę. Zaczynając jako kmiot, który nic nie potrafi, wraz z postępem gry realnie odczuwaliśmy jak nasz bohater rośnie w siłę, aby na jej końcu być koksem który solo wybija całe miasta. Ten opis doskonale pasuje również do KCD, a takie odczucie realnego awansowania w świecie gry to powiedziałbym że dość rzadkie zjawisko dzisiaj. Większość producentów idzie na łatwiznę i projektując otwarte światy wrzuca skalowanie przeciwników i podobne sztuczki wypłaszczające rozgrywkę.

Drugim atutem gry są zadania. Choć nie jesteśmy żadnym superbohaterem, w grze nie latają skoki które sieją zniszczenie ani nie ma magii i rzeczy niewyjaśnionych, które by mogły intrygować, zadania są często dość ciekawe, mimo przyziemności tej gry. Często robimy rzeczy codzienne, ot ogródek wypielimy, rannych opatrzymy, coś przyniesieniemy, coś ukradniemy, ale często te zadania mają albo jakiś twist, albo dają nam wiele możliwości rozwiązania problemu. No w każdym razie nie czuć nudy i powtarzalności. Ja według osiągnięć wykonałem 78% wszystkich misji. Mocno wymęczony czułem się pod koniec gry, kiedy trwa oblężenie i musimy pomóc w obozie i nagle pół mapy zasypało mi znacznikami, a każdy z nich był typowy fedex - załatw mięso, załatw piwo, przyprowadź księdza czy inny szajs - wymiękłem. Na szczęście zadania były opcjonalne.

Z minusów, to chyba na pierwszym miejscu bym wymienił ekwipunek. Jak sam rozwój postaci jest świetny, tak bronie i pancerze są na drugim końcu kija. W zasadzie na samym początku gry wróciłem do początkowej lokalizacji, ograbiłem leżące tam zwłoki bandytów i strażników i do samego końca gry biegałem z tym sprzętem prawie bez zmian. Dosłownie 2 czy 3 razy zmieniłem miecz, raz rękawice i kirys bo od npc za misje dostałem i były nieznacznie lepsze od starych. Bandziory w tej lokalizacji się resetowały za każdym razem jak tam wracałem, nawet się napocić nie trzeba było bo wyrzynali się sami ze strażnikami, którzy też się resetowali. Tak więc po kilku kursach, zaraz po rozpoczęciu gry byłem chyba najbogatszym człowiekiem w Czechach. Kupiłem najdroższego konia, którego już nie zmieniałem do końca gry, i to w zasadzie było na tyle. Prócz napraw przedmiotów nie było już kompletnie na co wydawać pieniędzy. Nie wiem czy choć raz kupiłem cokolwiek od jakiegoś kupca, nie licząc napojów do zapisywania gry.

Drugim ogromnym minusem tej gry to świat a mianowicie jego pustka. Świat jest wielki i piękny, lasy i widoki często zapierają dech w piersiach, ale co z tego, skoro nic tam nie ma? Jeżdżąc od wioski do wioski nie znajdziemy kompletnie nic, co by zachęcało do eksploracji. Jak dla mnie to gdyby twórcy chociaż dali więcej zwierzyny w lasach, to już by było ciekawiej, ale nawet jak chcemy polować, to musimy jechać w jedno z niewielu miejsc polowań na mapie, bo inaczej możemy przez godzinę biegać po lesie zanim zauważymy jednego zbłąkanego zająca. Nie natkniemy się na żadna tajemniczą postać, która będzie miała dla nas zadanie, ani nawet nie ma żadnych znajdziek czy ciekawych unikatowych przedmiotów rozsianych w ukrytych lokacjach. Przynajmniej na nic takiego nie trafiłem przez ponad 100h rozgrywki. Także cała gra leci szybka podróż, która wcale taka szybka nie jest, pominąć nie można, a jedyne urozmaicenie to że może ktoś po drodze na nas napaść albo otwarcie, albo zastawiając pułapkę. Dlatego nieodłącznym elementem mojej gry w KCD był telefon, na którym przeglądałem wykop podczas podróży albo snu xD

O mechanikach nie będę pisać za dużo, mi się ogólnie podobały, choć też widać trochę niedopracowań. Na przykład jedzenie w grze jest praktycznie niepotrzebne, bo strawę uzupełniałem z garów gęsto porozstawianych w każdym mieście. Może jakby zostawili zupki tylko w prywatnych domach i byłoby ryzyko, że jemy za darmo, ale może ktoś nas nakryć i zgłosić włamanie i kradzież, to by urozmaiciło grę. No ale są też całkiem spoko mechaniki jak reakcje postaci na to, że jesteśmy brudni albo zakrwawieni. Jednemu te próbujące odwzorować realizm mechaniki się spodobają, inny odpuści przez nie grę. Dla mnie są spoko, choć widać w nich dużo pola do poprawy i czasem brak konsekwencji.

Na koniec jeszcze parę słów o kwestiach technicznym. Grafika jest bardzo nierówna. Czasem stając w nocy patrząc z oddali na jakieś krajobrazy, czy miasto oświetlone pochodniami naprawdę robiło to wrażenie, ale często z bliska wychodzą jakieś niskiej rozdzielczości tekstury rodem z 2000 roku. Animacje są dość drewniane i jest duży recykling, podczas rozmowy jest kilka topornych gestów, których używa każda postać, w sumie to też kolejna rzecz, która w KCD jest bardzo gothicowa xD
Tekstury się często doładowują w cutscenach i w ekwipunku. No i betonowe krzaki, o jezu to jest coś czego nie mogłem wybaczyć tej grze do końca. Podróż przez pola i lasy, zwłaszcza konno to jest dramat. Labirynty krzaków, które są nieprzekraczalną ściana do dziś spędzają mi sen z powiek xD
Generalnie jeśli ktoś grywa tylko w najbardziej dopieszczone produkcje AAA, to techniczne ta gra raczej odpycha, trzeba przymknąć oko na parę rzeczy.

To takie moje przemyślenia. Fabularnie jest troszkę takie średniowieczne cliche, ale jest naprawdę spoko, chciało mi się grać i zobaczyć co będzie dalej. Końcówka trochę mnie wymęczyła, ale nie aż tak mocno. Zakończenie trochę kiepskie, chyba że wyjdzie druga część, ale już parę lat minęło a nie słychać żeby były w ogóle plany.

Gra według mnie nie dla każdego, jedną z tych, które się kocha albo nienawidzi. Ja od siebie daje 7/10.

#kingdomcomedeliverance #gry #xbox #pcmasterrace #recenzja #ps4 #ps5
krucjan - Kolejna gra ukończona. Kingdom Come od początku mnie urzekło. Pierwsze kilk...

źródło: comment_1645042102Nw4Hi5YA4VxdsOWivvGbSZ.jpg

Pobierz
  • 27
@krucjan: co do rozsianych znajdziek i unikalnego ekwipunku to dlc z mapami skarbów to poprawia. Super jest, że mapki do skarbu są dosyć realistyczne, więc niezbyt dokładne i trzeba trochę pomyśleć i naszukac się żeby trafić na skarb, nie mówiąc już o tym że twórcy trochę troluja i czasem jest jeden, 'falszywy' skarb i kawałek dalej, lepiej schowany, prawdziwy.
@przedstawiciel_skrajnego_centrum: Mapy Mapy skarbów to nie do końca znajdźki. To jest bardziej zadanie, masz konkretny cel i na końcu czeka cię nagroda, wyprawa jest zamierzona. Natomiast nie ma w tej grze żadnych przypadkowych zdarzeń i miejsc, które zachęcają do podróżowania po świecie bez celu. Nic nie zachęca to zrezygnowania z szybkiej podróży, bo wiesz, że jadąc konno po drodze nie natkniesz się przypadkiem na jakąś ciekawą ukrytą lokację, losowe zdarzenie czy
@przedstawiciel_skrajnego_centrum: A druga rzecz, że tak jak napisałem, końcówka trochę mnie już nużyła. Grę skończyłem mając wszystkie głowne atrybuty na 20 lvlu, to co mnie w niej interesowało to zrobiłem. Nie wiem czy bym dał radę jeszcze się zmusić do ogrania jakiegokolwiek dlc.
Szczerze mówiąc nie miałem podobnych odczuć, że świat jest pusty (poza miastami i wioskami), to bardziej w innych grach z otwartym światem mam wrażenie, że autorzy starali się zagospdarować każdy metr kwadratowy wolnej przestrzeni.


@redemptor: No czyli nie, że świat nie jest pusty tylko tobie to nie przeszkadzało.
Zwierzyny po lesie biega w sam raz żeby się zainteresować tematem łowiectwa, ale nie mieć wrażenia, że masa potencjalnego mięsa kręci się pod nosem.


@redemptor: gdyby nie polowanie z Janem to bym nie wiedział, że w tej grze w ogóle można polować, tyle zwierzyny spotkałem :D No i po tej misji zwierzynę "spotkałem" tylko jeden raz, jak wziąłem misję dla Johanki żeby 100 mięsa jej przynieść. Poszedłem do lasu i biegałem
via Android
  • 0
@Holocep nie wiem, grałem na xone, ale wyraźnie widać po grze, że optymalizacja jest kiepska i że nie jest to gra robiona przez wiele studio z ogromnym budżetem, także nawet jak na ps5 będzie 60 klatek, to jestem pewien, że wiele z wydajnościowych niedociągnięć, jak doczytywanie tekstur i modeli i tak w grze pozostanie.
@krucjan AI wrogów jest słabe. Często stoją w kolejce i czekają na walkę z tobą. Generalnie cały system walki zrobiony pod pojedynki na arenie a nie walkę w polu. Np. Wrogowie wchodzą w tryb walki nie mogą biegać. Można schować broń odbiec, wyjąć łuk i strzelać do wrogow. A wrogowie nie podbiegną.

Może to naprawili ale kiedyś to wyglądało tak
https://youtu.be/w1HTKiBuTKY
via Android
  • 0
@Variv filmik który wrzuciłeś jest dodany miesiąc przed premierą gry. Nie chcę mi się wierzyć, że tak wyglądała walka po premierze, a już na pewno nie wygląda tak teraz.

@Ursus-maritimus napisałem o tym. Faktycznie nawet jeśli zamierzali/zamierzają 2 część to i tak dość słaby moment na cliff hanger
via Android
  • 0
@Variv nie grałem na premierę, ale często, słysząc narzekania graczy, którzy grali niedługo po niej i zrezygnowali, miałem wrażenie, że gram w zupełnie inną grę niż oni opisują. W grze odo tego czasu sporo zmieniono, od niektórych upierdliwych mechanik, po ai.
@krucjan No ja przestałem grać przez pewna dziwna decyzję twórcow w zadaniu z wiedźmami. Namęczyłem się bo chciałem osiągnąć pewien efekt. Niby go osiągnąłem ale gra nie przewidziała takiego scenariusza. I się zirytowalem.
via Android
  • 0
@Variv widzę że trochę czepiasz się na siłę, że ta gra nie jest tym, czym ty chciałbyś, żeby była, więc jeśli nie spodobała ci się na premierę, to teraz po wielu poprawkach też ci się nie spodoba. ¯\(ツ)/¯

Gra ma swoje niedopatrzenie i błędy i to całkiem dużo, ale to, że twórcy nie zaprojektowali systemu zdrowia, tak jakbyś chciał, albo to, że w jednej misji nie zaprojektowali zakończenia, takiego jak ty byś