Wpis z mikrobloga

Sama nie wiem kiedy zleciały 4 tygodnie na fluoksetycynie. Prócz tego uczęszczam na terapię, suplementuję witaminę D3, spędzam dużo czasu na świeżym powietrzu, nie jem żadnych fastfoodów i prowadzę semi aktywny tryb życia (co jakieś 3 dni chodzę na basen, siłkę, łyżwy lub rower). Ogólnie muszę powiedzieć, że zauważam pozytywne zmiany. Czuję działanie leku, pojawiła się jakaś lekkość bytu, a przynajmniej jej zalążek, która ułatwia mi zmaganie się z różnymi moimi dziwactwami. Gro tej zmiany to jednak ciśniecie samej siebie do działania. Jest to po prostu łatwiejsze przy podreperowanej równowadze chemicznej mózgu. Przede mną wciąż długa droga do celu, ale mam wrażenie, że przynajmniej wektor działań jest prawidłowy. #depresja #ssri #psychiatria #psychologia
  • 7
  • Odpowiedz
@bitcoholic: zmiany libido nie zauważyłam (generalnie mam niskie ale jeszcze istnieje xd) ze snem problemy dopiero rano - przebudzam się gdzieś koło 5-6 i potem znów usypiam, ale to już nie jest ciągły sen. Ale dramatu nie ma :)
  • Odpowiedz