Wpis z mikrobloga

Eko Eunuch. Zatracona tożsamość
fragment autobiografii Rafała Krecika Kosno

Końcówka lat 90' to był istny rozkwit narodowców w Białymstoku. Łysi dobrze zbudowani kolesie do których zawsze miałem słabość. Spryt podpowiadał że najciemniej pod latarnią. Zacząłem więc chodzić na te ich schadzki i jakiś czas później poznałem Adama, który co prawda nie był łysy ale był narodowcem. Wspólnie spędzone noce przy muzyce Honoru i bolcowaniu mojego pierścienia odcisnęły piętno w mojej wątłej psychice.
Wtedy uświadomiłem sobie że jestem więźniem we własnym ciele. Odkąd pamiętam sąsiedzi z rumiankowej nazywali mnie synem pułkownika. Niestety zawsze bolało mnie to że z góry narzucali mi moją płeć.
Ojciec co prawda był uszczypliwy i pamiętam jego docinki w kierunku mojej damskiej aparycji. Nic sobie z tego nie robiłem bo jako resortowe dziecko byłem nietykalny.
Teraz po latach grzebie w śmieciach i żyje jak śmieć chodź w środku wciąż jestem tą rafalalą
#kononowicz
  • 2