Wpis z mikrobloga

@tylkostrimi sęk w tym, że ślepa próba dla takich ekstremalnych audiofili, to spotkanie z kolegami przy kielichu i przepinanie kabelków, gdzie każdy wie co jest wpięte ( ͡º ͜ʖ͡º)

A fakt porażek w próbach podwójnie ślepych lub ślepych w kontrolowanych warunkach jest zrzucany na mnóstwo przyczyn, takie dyskusję na forach audiofilskich są starsze niż swiat:
A to systemu ktoś nie znał
A to nie wiedział, czy ma
@Roszp:

Nawet jak pokażesz wprost, że to co audiofil słyszy, nie może wynikać z różnicy w sygnale, to taki ci powie "ale ja słyszę" i koniec dyskusji.


Dlatego w dyskusje na temat obiektywnych, mierzalnych parametrów w ogóle nie wchodzę.

Stąd właśnie moje pytanie o ślepą próbę, która jest metodą opartą wyłącznie na subiektywnej ocenie czy coś gra dobrze czy źle.
Czy ktoś, z obecnych na tagu, próbował taką dyskusje rozpocząć na forach/grupach audiofilskich?


@tylkostrimi: Audiofile są po to, żeby inżynierowie, handlowcy, marketingowcy i humaniści władający słowem mogli na nich zarabiać. Zamiast nakładać wysokie podatki na najbogatszych trzeba ich zarazić pasją do audiofilii - wtedy sami przekażą swoje nadmiarowe pieniądze innym, stworzą nowe miejsca pracy itp.
@Roszp: racja. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Tak czy inaczej, stosując tę metodę można stwierdzić czy dany gadżet audiofilski poprawia, w odczuwalny sposób, jakość.

Dlatego zastanawia mnie czemu, mając narzędzie które nic nie kosztuje, audiofile z niego nie korzystają. Tym bardziej że bardziej ufają swojemu słuchowi niż pomiarom.

Ale odpowiedz chyba jest prosta. Osoba, która ma świadomość tego czym metoda naukowa jest raczej nie staje się wyznawcą audiovoodo.
@tylkostrimi: oczywiście, że mnóstwo osób próbowało ale wyznawcy audiovoodoo zawsze znajdą milion wymówek dlaczego tego "nie da się zrobić". A nawet jak już znajdziesz chętnego i wyjdzie, że nie ma różnicy między kablem za 30zł a 3000zł to reszta powie, że to nie był prawdziwy audiofil i badanie jest nieważne.

Jeśli chcesz dokładniej poczytać o tym to Łukasz Łomża poświęcił cały rozdział audiofilom i ich niechęci do badań w książce "Światy
Ale pomiary to w tym środowisku hejt. Nawet jak pokażesz wprost, że to co audiofil słyszy, nie może wynikać z różnicy w sygnale, to taki ci powie "ale ja słyszę" i koniec dyskusji.


@Roszp: powiem ci lepiej - bo takie coś usłyszałem (i uciekłem) - "od pomiarów psuje się dusza dźwięku, nie pozwolę pomierzyć jakimś tendetnym cyfrowym sprzętem swojego lampowego audio, bo stracę wielogodzinne wygrzewanie"
@Yoggi:

Jeśli chcesz dokładniej poczytać o tym to Łukasz Łomża poświęcił cały rozdział audiofilom i ich niechęci do badań w książce "Światy równoległe Czego uczą nas płaskoziemcy homeopaci i różdżkaże"


O, dzięki za polecenie. Uwielbiam takie lektury!

@u9y5r7e1f7b4

@tylkostrimi: skąd w ogóle pomysł, że tacy ludzie chcą znać jakąś obiektywną prawdę? Przecież w tej zabawie chodzi tylko o to, żeby się lepiej poczuć


Źle zrozumiałeś moje pytanie. Zadałem je tutaj,