Wpis z mikrobloga

Matiere Premiere - Encens Suave (2019)

Bohatera dzisiejszej recenzji widywałem często na rozbiórkach w Internetach, więc w końcu postanowiłem go przetestować. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tą marką, a nazwisko autora, Aureliena Guicharda niewiele mi mówiło (dopóki nie zerknąłem na jego Fragrę).

Pomimo braku wysokoprocentowych akordów w składzie, słodko-kadzidlane otwarcie jest podbite lekką nutą alkoholu, która znika w ciągu kilku minut od aplikacji. Pralinowa słodkość tego zapachu pochodzi od miksu kawy i wanilii. Żywiczne nuty labdanum i benzoesu zostały fajnie wplecione w tło i świetnie pasują do wszechobecnej, ale stonowanej słodyczy. Szkoda, że nie zostają z nami w drydownie, tylko giną gdzieś po godzinie od aplikacji. Kompozycja jest ciekawa głównie ze względu na charakter tych perfum, który określiłbym jako pralinowo-kadzidlany. Nosi się bardzo przyjemnie. Jest to typowy uniseks bez przechyłu w żadną ze stron. Niestety parametry nie są mocną stroną tego zapachu. Na mnie siedzą 5-6h, przy skromnej projekcji przez max. 1h. Moim zdaniem to jest ciekawa pozycja dla osób, które chciałyby nosić perfumy z kadzidłem, jednak boją się kościelnego charaketeru zapachu. Ta pozycja jest bezpiecznym wyborem, która nie zniechęci noszącego do zapachów kadzidlanych.

Typ: oriental, spicy
Zapach: 7/10
Trwałość: 5/10
Projekcja: 3/10
Oryginalność: 8/10
Popularność: 8/10

Cena: 800-900PLN/100ml

#zapachsutanny #perfumy
fryco - Matiere Premiere - Encens Suave (2019)

Bohatera dzisiejszej recenzji widyw...

źródło: comment_1644235945tUGId6NuxP1rU282tA9fJ4.jpg

Pobierz
  • 7