Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od kilku lat walczę z #depresja i #nerwica, leki i psychoterapia zawiodły. Chciałbym spróbować #biofeedback i #neurofeedback. Czy w łącznej kwocie do kilku tysięcy złotych mogę dostać skuteczny sprzęt, który poprawi moje zdrowie i samopoczucie? Myślałem o:

- GSR
- HRV (np. Inner Balance od HeartMath)
- EEG (np. Muse)

Czy te urządzenia mogą być skuteczne, czy to placebo/zabawki? Mile widziane opinie użytkowników i alternatywne rekomendacje. W tym momencie nie mam możliwości chodzenia na sesje profesjonalnego neurofeedbacku do terapeutów. #pytanie #psychiatria #medycyna #medytacja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62002b6f3be9540a5d024347
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Od kilku lat walczę z #depresja i #...

źródło: comment_16441820281XlLPKyFk3DYPLtxiqsSZk.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
PonuraOślica: To są zabawki. Nie potrzebujesz tego do nauki medytacji.
Nie ma czegoś takiego jak "leki i psychoterapia zawiodły" w ogólnym ujęciu. Leki nieraz dobiera się latami. Skuteczna psychoterapia także wymaga znalezienia odpowiedniego terapeuty, nurtu i ogromu własnej pracy, odpowiedniego nastawienia. Pełno jest ludzi którzy tkwią wręcz na siłę w wierzeniu w "nic mi nie pomoże". To jest część depresji.
Myśli które pojawiają się w głowie są jak pralka, wyświetla się na matrycy to co jest zaprogramowane żeby się pojawić w reakcji na coś. Jeśli się tego nie rozumie i nie umie kontrolować, nie ma się władzy nad przeprogramowywaniem tego, a jednocześnie ma się nieprawidłowe wzorce i przekonania, to się wchodzi w spiralę depresyjno-nerwicową. To dlatego, że "wyświetlają" się myśli które są zainfekowane, zaburzone przez depresję a człowiek im wierzy bo się z nimi identyfikuje, łączy swoje ego z tym co mu podsuwa losowo umysł, chce wierzyć w to że życie jest trudne i złe bo to jest jego strefa komfortu (tak myśleć boli, ale jest łatwiej), uważa że szukanie dobrych rzeczy i to oszukiwanie się bo nie wyobraża sobie że można myśleć inaczej (bo sam depresję dostał "automatycznie" więc myśli że tylko "automatycznie" można dostawać mindset, kiedy jest to kwestia pracy nad sobą). Pozwalanie tym myślom się panoszyć i wierzenie w nie sprawia że ma się jeszcze gorsze samopoczucie, ciało zaczyna sabotować życie bo ciągle tym akceptowaniem tych myśli daje się mu sygnał że nie powinno żyć, więc bardzo powoli umiera. Gorsze samopoczucie powoduje jeszcze gorsze myśli i dlatego nieleczona depresja kończy się samobójstwem. Bo cierpienie i brak nadziei są tak ogromne, że pomimo resztek chęci na życie kompletnie już nie jest się w stanie uwierzyć w to, że można czuć się inaczej, a tak jak się czuje nie da się znieść więc śmierć jest lepszym rozwiązaniem.
Konkrety: jeśli nie jesteś w stanie w ogóle funkcjonować a Twój umysł jest opanowany przez natłok myśli, masz ciągle ataki lęków - konieczne jest dobranie odpowiednich leków. Jeśli Twój umysł jest dość stabilny i jesteś w stanie z nim pracować, powinieneś to zrobić.
Jeśli to depresja endogenna, stricte z powodów zdrowotnych to opieka lekarza jest niezbędna, ale także należy spojrzeć holistycznie na organizm. Podstawą jest to abyś miał zdrowe ciało, więc: odpowiedni sen na pierwszym miejscu, potem dieta (KONIECZNE badanie witaminy D i ew. suplementacja), kontrola morfologii, tarczycy. Kiedy to jest wszystko ogarnięte (a sen+dieta wcale nie są takie proste do ustalenia, musisz się pilnować z porami snu, ekspozycją na światło niebieskie), trzeba zadbać o formę, wychodzić na spacer, ruch jest bardzo potrzebny żeby ciało nie dostawało sygnałów zamkniętej postawy, zastoju. Tyle na ile Cię stać, dla jednych sukcesem na początku będzie przebranie się z piżamy, inni zrobią lekki trucht. Ale spacerowanie pół godziny dziennie to naprawdę w porządku nawyk. Od ciała jest zacząć najłatwiej i efekty będą widoczne najszybciej. W dodatku depresja egzogenna również jest nasilana przez czynniki fizyczne, nie można dopuścić do utkwienia w tej pętli.
Jeśli chcesz się wspomóc jedzeniem czegoś oprócz witaminy D, polecam obczaić adaptogeny i dobrać pod siebie, w poprawie nastroju fajnie działa 5htp (2 tab. na czczo codziennie, pierwsze efekty po 2-3 tygodniach, stosować przez pół roku i zrobić przerwę). Na niektórych działa dobrze olejek cbd a także microdosing lsd/grzybów - ale bez doświadczenia, wiedzy i opieki
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: @PonuraOślica Piękny komentarz, aż go sobie zapisuje, super że ci się chciało a nie olałeś. Jeśli chodzi o OPA dodam od siebie coś, pamiętaj, że nie jesteś swoimi myślami a twój mózg/umysł nie jest zły, on po prostu działa tak jak go zaprogramowałeś wcześniej. Wiedząc to zadaj sobie pytanie, czy w takim razie możesz go zaprogramować inaczej? Odpowiedź, możesz! Będzie to wymagało pracy i wytrwałości ale ty
  • Odpowiedz
PonuraOślica: @Vanderwill @FatZgred Dziękuję Wam za komentarz. Staram się pomagać na anonimowych bo jednak nie chcę za bardzo wywlekać na swoim koncie prywaty i przez to zwykle moje komentarze dostają max plusa czy dwa a zwykle już nikt nie reaguje, bo wydaje się że po drugiej stronie nie ma żywej osoby. Ale i tak piszę z nadzieją że ktoś kiedyś skorzysta. Naprawdę cieszy mnie jeśli ktoś da znać, że
  • Odpowiedz