Wpis z mikrobloga

Nie udało mi się życie zmarnowałem... uciekłem od pierwszej jedynej miłości, potem ożeniłem się bez miłości. Jedyna istota, którą kocham - mój syn - wychowywał się w piekle mojego małżeństwa, tak jak ja wychowywałem się w piekle małżeństwa moich rodziców, a myśl o tym, że mój Sylwuniu będzie tak samo nieszczęśliwy jak ja łamie mi serce. Praca, która była moim powołaniem okazała się udręką za grosze. Zabija mnie samotność którą sam sobie zgotowałem. Nikt i nic mnie już nie czeka. Nie widzę przed sobą przyszłości. Jestem w proszku, w rozsypce, wypalony, rozmontowany, śmiertelnie zmęczony chociaż niczego w życiu nie dokonałem. Muszę przystanąć w biegu, chociaż nigdzie nie dobiegłem i odpocząć. Odpocząć za wszelką cenę.
#oswiadczenie #feels #zalesie #depresja #samotnosc
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@Jednorenki_Bandyta no cóż, najgorsze jest to że nikt i nic już mnie nie czeka, a dla dziecka chce jak najlepiej i staram się być dla niego dobrym ojcem, spotykam się z nim co jakiś czas, gdyż nie mieszkamy razem i uczę go nowych rzeczy. Myślę że nie skończy tak jak ja, ale czas pokaże... Czuję, że to przechodzi z pokolenia na pokolenie choć chciałbym się mylić
  • Odpowiedz