Wpis z mikrobloga

Wczoraj po prawie miesiącu #przeszedlem Assasins Creeda 1 :) Prawie 14 lat po premierze zacząłem jedną z najbardziej rozpoznawalnych serii. Czy da się w to grać w roku 2022?

Plusy na szybkości. Fajnie oddany klimat Bliskiego Wschodu. Poruszanie się głównym bohaterem mega przyjemne. Spoko voice acting (grałem w wersji angielskiej, bo polska podobno zasysa, więc odpuściłem). No i gra jak na 14 lat dalej wygląda naprawdę spoko :)

Fabuła, wedle uznania. Niby, że w ludzkim DNA zapisane są fakty, dotyczące tego, kim był przodek głównego bohatera. Do tego wplątany konflikt między templariuszami i asasynami. Zalatuje to mega fantastyką, ale o dziwo nawet mnie zaciekawiło i jestem ciekawy jak pociągnięte to zostanie w kolejnych częściach.

System walki niezbyt skomplikowany, ale przypadł mi do gustu. Noże do rzucania, sztylety, silne ciosy, lekkie, blok, odepchnięcie. Walczyło się spoko :)

Z pomniejszych minusów - brak napisów, słaby polski dubbing (na szczęście opcjonalnie do ściągnięcia)

Na koniec największy minus, przez co moje przechodzenie trwało miesiąc. POWTARZALNOŚĆ I SCHEMATYCZNOŚĆ. Pomysł na grę jest taki, iż wpadamy jako Asasyn do jednego z trzech głównych miast i mamy zabić w sumie 9 osób. Aby to zrobić musimy wykonać szereg zadań pobocznych (których też jest tylko kilka), a następnie ukatrupić wskazany cel. I trzeba to powtarzać. RAZY 9. A ja jeszcze dodatkowo postanowiłem sobie, iż przy każdym zabójstwie będę robił wszystkie poboczne.

18 godzin. 18 godzin robienia tego samego, powtarzania tych samych czynności. Na początku miałem chęć zjechać to od góry do dołu, ale, że dawkowałem sobie rozgrywkę na poziomie godziny dziennie, to może dlatego nie jestem aż tak tym faktem #!$%@?. Pomagał może też fakt, iż mechaniki działają sprawnie i ich okiełznanie nie jest mega uciążliwe.

A wszystko po to, żeby zacząć serię od początku. Nie wiem czy było warto, ale słyszałem, że kolejne części są już zdecydowanie lepsze. Ciężko jedynkę jednak polecić komukolwiek, chyba, że tak jak ja, chciałby lecieć serię AC od początku i ma dużą tolerancję na robienie w kółko tego samego. Aczkolwiek gra wygląda spoko, działa stabilnie, a samo poruszanie się Altairem (skakanie, wspinaczki na wysokie punkty) na serio może bawić. A Wy jak wspominacie pierwszy kontakt z jedynką? Udało się Wam dojść do końca? :)

#gry #grypc #grykomputerowe #assassinscreed
John_Doenut - Wczoraj po prawie miesiącu #przeszedlem Assasins Creeda 1 :) Prawie 14 ...

źródło: comment_16430219966f9IZqTAi62nVbRnawwFJq.jpg

Pobierz
  • 22
@John_Doenut: Największym minusem AC1 było właśnie to co napisałeś, powtarzalność.
W ACII poprawili absolutnie wszystko i ogólnie cała trylogia Ezio jest rewelacyjna, jedna z najfajniejszych gier w jakie grałem. Później jest już różnie, ale jeśli podobał Ci się sam system parkour to mimo bolączek na starcie, Unity ma go najlepiej zrobionego + najlepiej zaprojektowane miasta.
@s---k: @Kalosz69: @Krs90: Pograłem swego czasu trochę w trójkę (z kilka godzin) i zapowiadało się bajerancko, ale odpuściłem, bo stwierdziłem, że będę chciał zachować chronologię :)

Co ciekawe - dwójkę, trójkę i czwórkę mam za free, bo Ubi rozdawało chyba każdą z tych części, a tymczasem jedynkę trzeba było za groszaki dokupić do kolekcji :)
@John_Doenut: wtedy jak ta gra wyszła 14 lat temu to wtedy to był taki hit że ludzie przymykali oko na tą schematyczność wcześniej nie było takiej gry gdzie w otwartym świecie można było tak skakać wszędzie i włazić gdzie się da i ludzie po prostu czerpali przyjemność z samego biegania i wspinania i zabijania ludzi i sama gra była bardziej traktowana jak zręcznościówka, a fabuła i misje miały drugorzędne znaczenie. Przynajmniej
ja jedynki nawet nie skończyłem za to dwójka była zajebista, później dostałem jeszcze brotherhood i revelations i to były klony dwójki więc serię można powiedzieć zakończyłem dosyć wcześnie.


@steemm: Odnoszę wrażenie że to w zasadzie idealne podsumowanie wrażeń większości graczy - jedynka początkowo zachwycała unikalną mechaniką, główną "klamrą" rozgrywki i dość świeżą fabułą, ale szybko dostawało się w łeb młotkiem z napisem "robisz non stop to samo, każda misja jest identyczna
@John_Doenut
@mnik1 Nie grałem zbyt dużo w Asasyny (jedynka, dwójka, rogue i trochę w Odyssey), ale tak szczerze to tylko jedynkę ukończyłem więcej niż raz. Z perspektywy czasu mega klimat, imo najlepszy z tych odsłon w które grałem, no i te 10 lat temu grafika robiła wrażenie (dziś już nie bardzo). Rozgrywka przyjemna, choć powtarzalna. Dwójka jakoś tak fabularnie była dla mnie mdła, ale faktycznie rozgrywkę sporo urozmaicili. No i jeśli chodzi