Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak kiedyś rozmawiałem o #!$%@? z ciotką, która świeżo ukończyła specjalizację z psychiatrii, pracowała psychiatryku i przyjmowała pacjentów prywatnie.
Niepotrzebnie się przed nią tak otworzyłem, bo z rozmowy nic nie wynikło, ale pamiętam jak powiedziałem jej:

chciałbym środek, który bardziej otworzyłby mnie na ludzi, żebym był spokojniejszy i bardziej uspołeczniony.

Ona na to:

nie ma takich rzeczy, nie nie!!! Nie zmienisz swojej osobowości lekiem, one sa tylko żeby utrzymać człowieka w stabilnym stanie. Do tego tylko psychoterapia!

Ja mniej więcej w tym samym czasie odkrywam baklofen, pregabalinę i selegilinę. Jak zażyję te substancje w miksie (podkreślam, bo razem się wzmacniają), włącza się prospołeczność, człowiek czuje że żyje. Robi się otwarty, chętny do rozmów, jak normalnie unikałby rodziny, to normalnie przychodzi i rozmawia na luzie o byle czym, co zwykle byłoby problematyczne xD Tak więc jak widać są środki skuteczne na fobię społeczną, które w zasadzie nie są przepisywane na to schorzenie - baklo akat na stwardnienie rozsiane, a moim zdaniem powinien być nazywany lekiem dla #!$%@?, pierwszego rzutu.

I jak tu wierzyć psychiatrom, kórzy wypisują głównie jakieś mulące gówno, SSRI, neurolepy itd które rzeczywiście nic nie dają, tylko sprawiają że człowiek wyprany z emocji, ale jakoś funkcjonuje?
Wniosek - szukajcie środków albo metod, które wam pomogą panoewie. Na każdego działa co innego, ale nie poddawać sie w drodze do poprawy życia w #!$%@?. Nie wierzcie też do końca konowałom i innym szarlatanom.
#psychiatria #przegryw ##!$%@? #konowaly #fobiaspoleczna
  • 7
@Scarface83: no właśnie trzeba się nakombinować niestety. Albo masz lekarzynę w rodzinie, która wypisze jak bardzo poprosisz albo chodzisz po przychodniach - może być nawet internista - i prosisz o dany lek, ewentualnie mówisz, że miałeś kiedyś tam np. w 2018 roku przepisany i ci pomagał. W końcu trafisz na dobrego lekarza, który będzie dawał hurtem jak tylko do niego przyjdziesz.