Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
iksem +2
Za 200k gotówki lepiej kupić:
1. Działkę budowlaną gdzieś pod Warszawą w celach inwestycyjnych i wziąć auto w leasing
2. Kupić auto za gotówkę i nie mieć działki
Skłaniam się do opcji nr 1.
#inwestycje #finanse
1. Działkę budowlaną gdzieś pod Warszawą w celach inwestycyjnych i wziąć auto w leasing
2. Kupić auto za gotówkę i nie mieć działki
Skłaniam się do opcji nr 1.
#inwestycje #finanse
Halo Mirki
No cóż - sytuacja mnie zmusiła do tego - by skorzystać z ratunkowego koła (zamieniłem kolejność - żeby nie było - nie czuję, jak rymuję) ;) Jestem 13 lat na wykopie :P
Wybaczcie - może "ścianę tekstu"
Może wygodniej - wypunktuję:
1. Zamierzam przeprowadzić się z pomorza do Łodzi (powody osobiste)
2. Mam gdzie mieszkać tam na miejscu.
3. Poszukuję pracy.
O mnie:
46 lat. Liceum, matura. Szkoła podoficerska 5 lat w wojsku, (niebieski beret), logistyka - straż pożarna, dowódca sekcji pożarniczej. W tym samym czasie szkolenia i kursy w PSP - uprawnienia podoficera PSP (bo to są dwa różne ministerstwa - Obrona Narodowa / Spraw Wewnętrznych). Aktywny udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych.
Przygoda z mundurem się kończy, Koniec kontraktu ect. Doświadczenie - głownie opanowanie pod presją i organizacja działań swoich i podwładnych (wartościowe doświadczenie)
Zmiana pracy. No cóż degradacja zawodowa - ale dzięki temu - kolejne doświadczenie elastyczność. To jest początek lat 2000. Rozpoczynam przygodę z motoryzacją - jestem sprzedawcą w małym, sprofilowanym, sklepie motoryzacyjnym. Uczę się fachu. Szybko. Pracuję tam 3 lata.
Sklep zmienia właściciela. Tam poznaję człowieka - którego miałem przyuczyć do działania. Okazuje się, że stara ekipa jak my ma być "użetycznymi idiotami", bo tylko chodziło o to, żeby wymienić ekipę. Po 3 miesiącach - rzucam papierami o stół. 2 lata różnych prac od telemarketera po pomocnika stolarza. Po 2 latach, facet którego przyuczałem do zawodu sprzedawcy - zakłada wraz ze wspólnikiem własną firmę. Znalazł mnie. Jest 2005. Zaczynam pracę. Jako zwykły sprzedawca/magazynier.
Pracuję tam do dziś - prawie 17 lat. Ekipa nie liczy już tylko 3 osób.
Moje obowiązki: Sprzedaż /bezpośrednia obsługa klienta, magazyn przyjęcie towaru i sprawdzenie go z fakturą. Zestawienie zamówień z poprzedniego dnia z towarem i przygotowanie ich do. Reklamacje/zwroty. Praca 6 - 16. Dodatkowo kwity - faktury zakupowe/korekty, rozliczenie paliwa samochodów firmowych, zakupów kosztowych, przygotowanie dokumentów do księgowości zewnętrznej. Z racji zainteresowań - utrzymanie ruchu informatycznego w firmie.
Obecnie: Szefostwo wie, że zamierzam odejść. Nie bawimy się w okresy wypowiedzenia - wspólnie ustaliliśmy termin do końca lutego, i obecnie wspólnie aktywnie poszukujemy mojego zastępstwa.
Czego szukam:
Pracy. W stabilnej firmie (nie Januszex) - handel/części/motoryzacja. Nie oczekuję uposażenia na obecnym poziomie - zdaję sobie sprawę że jako ewentualny nowy pracownik - zacznę od zera. Ale z faktyczną możliwością pięcia się po szczebelkach.
Zalety: doświadczenie (u licha ja jeszcze części do opla kadeta sprzedawałem) sumienny, punktualny, uczciwy, uśmiech i humor w kontaktach z ludźmi/klientami, lojalność (jeśli pracodawca rewanżuje się tym samym)
Proszę o typy/namiary bo być może ktoś potrzebuje pracownika z doświadczeniem w tej materii.
Komentarz usunięty przez autora