Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Dawniej w big milkach było wypalone na patyczku, że się wygrało następnego, też dało się wymacać, a w piwie latarką widać było na kapslu czy wygrany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@blackyabbol:
Nie, przecież mój kolega pracuje w takim Wawelu jako sprzedawca i sklepy do niego dzwonią i składają zamówienia. Jak była nowa dostawa Laysów, to po prostu zbierali te kupony i zamienili na paczki chipsów.

@jmuhha:
Ja pamiętam jak były te tazosy to za gówniaka jak zacząłem macać w sklepie i jakiś gość koło mnie też macał i mi dał paczkę i mówi, że tu będzie tazos i
  • Odpowiedz
@jmuhha: pamiętam jak lays zrobił pierwszy raz promocje z możliwością wygrywania paczek. trafiłem kuponik, uradowany pobiegłem do wiejskiego sklepu, pokazuje kasjerce, ona woła właściciela.

janusz wziął kupon do ręki poczerwieniał na ryju i o--------ł mnie, że on o żadnych gratisach nic nie wie i żebym normalnie płacił za cziperki albo w---------ł z tym, bo za darmo nie ma i go promoncje nie obchodzą xDD

słodkie lata 90. miałem wtedy ok
  • Odpowiedz
@jmuhha: Oj macało się, macało. Ja.jeszcze oprócz tego ważyłem paczki, no ale to i tak niewiele dawało, bo to było lekkie a paczki miały i tak jakaś tolerke w gramaturze chipsów.
  • Odpowiedz