Wpis z mikrobloga

Postanowiłem kontynuować podróże po #p0lka z #badoo w różne zakątki naszego pięknego kraju. Tym razem trafiło na Poznań. Napiszę o tym trochę więcej. W ramach przypominajki, lookmaxingowany 30lvl+, ocena wg photofeelera przy różnych zdjęciach 7-8. Dotychczas 2 wyjazdy zakończone sukcesem.

Tl;dr: Sukces Na koniec będzie ciekawy bonus i całkiem niezła imba.

Ostatnio skłoniliście mnie do szerszych opisów, zatem postaram się zrobić konkretniejszy wpis. Swój dzień zacząłem od lekkiego śniadania i ćwiczeń, nic tak nie poprawia ogólnie nastroju jak Kalistenika. Dzięki temu od razu poprawia się humor i wygląd, dzięki czemu już na starcie wyglądamy nieco lepiej, niż gdybyśmy mieli spotykać się po całym męczącym dniu pracy. Dlatego wg. mnie najlepiej spotykać się w dni wolne. Zazwyczaj ubieram się prosto i schludnie, wszystko dobieram w dobrych sklepach konsultując się ze sprzedawcą, uwierzcie wielu naprawdę się zna na swojej robocie, a w niektórych sklepach można spotkać nawet stylistę. Nie ma nic gorszego niż źle dobrane ciuchy do sylwetki. Zapachowo tym razem postawiłem na Noir Extreme Toma Forda.

Z dziewczyną rozmawiałem zaledwie parę dni zanim się spotkaliśmy, od razu złapaliśmy dobry kontakt, rozpisywaliśmy się i okazało się, że też lubimy wiele tych samych rzeczy. Do tego jej vibe poukładanej szarej myszki 24lvl tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że trzeba się śpieszyć. Tak więc pojechałem.

Na miejscu Poznań przywitał mnie #!$%@?, bowiem został zablokowany przez marsz #szury co też nieco opóźniło nasze spotkanie, ale w końcu udało się. Na miejsce spotkania wybrałem mało zatłoczoną ulicę, tak aby było łatwiej, zawszę tak robię, i idealnie sprawdza się gdy chcemy zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie nie będąc rozpraszanym przez osoby trzecie. Jako, że zdążyłem się przygotwać wcześniej zaskoczyłem ją ciekawą restauracją, która niesamowicie przypadła jej do gustu. Zamówiliśmy jedzenie i wino i zaczęliśmy się poznawać lepiej. Od razu widziałem, że jest nieźle, wygląd się zgadzał, szczupła, idealnie ubrana, pachnąca, nawet trochę mnie to przytłaczało, ale nie dałem po sobie poznać i zachowywałem się tak jakbyśmy znali się już dłużej, dzięki temu można naprawdę kogoś sobą zainteresować i pokazać, że nie stresujemy się. Wino zaczęło działać, rozkręcaliśmy się i padła propozycja zmiany lokalu. To dość przełomowy moment, jeżeli spodobacie się kobiecie i chce kontynuować spotkanie w kolejnym lokalu to jest już dobrze. Udaliśmy się zatem do ciekawiej restauracyjki, nowoczesnej, w której mieli naprawdę konkretną kartę win, trochę zaszalałem, wino za ponad 200zł, smak był nieziemski. Nawet nie zrobiłem tego dla Julki, lubię od czasu do czasu umilić sobie trochę życie. Mimo, że nie zrobiłem tego dla niej, to uwierzcie, całokształtem była zachwycona i czuła, że to jest pewnego rodzaju lvl up dla niej. Zaczęliśmy się dotykać po rękach, przybliżać, można powiedzieć, że atmosfera była tak napięta, że dało się to odczuć kilka stolików dalej. Gdy tylko wyszliśmy, przechodząc przez małą uliczkę przytuliłem ją, bo lekko trzęsła się z zimna, spojrzałem na nią, ona na mnie i zaczęliśmy się całować. To był naprawdę piękny moment. Chwilę później zapytałem co dalej, a ona odparła "kupmy jakiś alco i jedźmy do mnie". Długo się nie zastanawiałem, znalazłem sklep, zakupiłem wino i pojechaliśmy do niej uberem.

Na miejscu wiemy co się wydarzyło, a rano wstałem z kolejnym punktem na swoim koncie. Kontakty mamy dalej, więc liczę na to, że spotkań będzie więcej, a w międzyczasie..

Jednak #logikarozowychpaskow mnie #!$%@? i daję tutaj sneak peak solidnej historii. Na badoo poznałem niejaką Anielę, szybko okazało się, że to nie Aniela, a ktoś inny. Historia dalej jest jeszcze ciekawsza. Jak okazuje się dalej dziewczyna podała instagrama, profil bez zdjęć, ale inna osoba, wytłumaczyła mi, że ukrywa się, bo nie chce aby znajomi znaleźli ją na badoo. Pokazała mi swoje zdjęcia i ku memu zdumieniu, prawdziwa Julka była ładniejsza niż fejk za którego się podawała. Trochę wszystko mi to śmierdziało, rozmawialiśmy, kopałem temat. Wreszcie pękła, okazało się, że ma chłopaka, ale chce dać również i mi dupska, dla zabawy. Jako, że gardzę takim czymś, mam zamiar odnaleźć jej chłopa i jak najbardziej wkręcić się w tą historię, będę Wam przekazywał screeny z rozmowy tutaj, a może i wspólnie ją znajdziemy jak zabraknie mi pomysłów.

Wołam plusujących z ostatniego wpisu o Warszawie, ale zakładam też swój tag do obserwowania #p0droze

Zachęcam do plusowania tego wpisu, zawołam Was do kolejnego dłuższego wpisu o Anieli, w którym będą również screeny z rozmowy.

#tinder #podrywajzwykopem #wygryw
Pobierz muchmuchmuch - Postanowiłem kontynuować podróże po #p0lka z #badoo w różne zakątki na...
źródło: comment_164254134390oFCP5jxfmYOaplx3D3D5.jpg
  • 86
@muchmuchmuch: xddd bedzie jeszcze czas gdy dojdziesz do takiego samego wniosku co ja - ze jechanie do jakis #!$%@? z netu iletsam kilometrow to totalna strata twego czasu i energii. zakladajac ze story jest prawdziwe, jesli nie jest to jestes zwyklym farmazoniarzem, temat dla psychologa.

w ogole gadanie o "szczesciu" w kontekscie zaliczenia na pierwszym spotkaniu dupodajki na ktora jeszcze wywaliles pare stow xd
@Pozytywny_gosc: ale 200 zł to nie jest jakaś przeogromna cena za wino w restauracji. W drogich knajpach ceny za butelkę zaczynają się pewnie circa 150 zł, średnio 250-500, a sufit to ładnych parę tysięcy. Wczoraj do kolacji za Barolo (nie pamiętam które, ale to z tych tańszych) płaciłem bodajże 500.

Są oczywiście winiarnie czy tapasownie, gdzie wina nie są drogie, ale w restauracjach z modnymi daniami i pełną obsługą kelnerską ceny