Wpis z mikrobloga

@FaterAnona: O co wam się rozchodzi z tym niby smrodem, jak to jest w domu(a stawiam, że raczej tak) to może to koty wychodzące(przynajmniej na podwórko). Ja mam koty i nawet kuwety nie mam, bo kot sygnalizuje kiedy chce wyjść i na dworze załatwia swoje kocie sprawy. A zadbany kot pachnie... przyjemnie. No chyba, że się szlaja, ale jak wysterylizowany to rzadkość(tak samo wtedy zazwyczaj nie oznacza terenu).
  • Odpowiedz
@BBQx: @Asd15: Przy źle chowanych kotach dużo może śmierdzieć: zalegające pamiątki w kuwecie, rzadko wymieniany żwirek, skutkujące tym załatwianie potrzeb po kątach domu, karma. Pewnie stąd biorą się historie o śmierdzących kotach, ale tutaj wina leży po stronie człowieka. Generalnie jednak jest tak jak piszecie: kot sam w sobie nie śmierdzi.
  • Odpowiedz
  • 9
@BBQx #!$%@? kluczowe w życiu kota jest żeby maskować swój zapach, usuwać go z futra, więc normalny kot nie pachnie niczym, neutralnie, a kolejni #!$%@?ą o smrodzie. Jedynie z kuwety może ale nie musi śmierdzieć, no i z kociego jedzenia
  • Odpowiedz
@Konata: kot jak nasra to zakopuje, bo tak jak @furcio napisał kluczowe jest dla niego pozbywanie się swojego zapachu. Więc to nie tak że pójdzie do sąsiada i mu nasra na wycieraczkę. Chyba że przykryje listkiem.
  • Odpowiedz
@paniejanuszu: bardzo się mylisz, bo nie każdy kot zakopuje lub robi to nie dokładnie bo czasem nie ma czym zakopać. Mieszkam w UK i tutaj masa ludzi ma błędne przekonanie, że kota należy wypuszczać więc wiele już razy weszłam w kocią kupę przez przypadek. Ludzie którzy posiadają koty i wypuszczają je samopas to według mnie ludzie bez wyobraźni i bez rigiczu. Z tego co tu piszecie wychodzi na to, że wypuścicie
  • Odpowiedz