Wpis z mikrobloga

@wilk633: Ja bym tak arbitralnie tej sprawy nie stawiał. Największą korzyścią byłoby (moim zdaniem) bierne przyglądanie się, jak Turcja i Cesarz wzajemnie się wyniszczają.

Sobieski zaatakował w momencie, gdy Cesarz był na nogach. To sprawiło, że zwycięstwo nie zostało należycie wyzyskane politycznie. Po bitwie wojsko polskie było traktowane bardzo chłodno, a cesarz przypisywał zwycięstwo sobie. Kościół Katolicki mimo wdzięczności okazanej Sobieskiemu personalnie, trzymał blisko z wrogim politycznie wobec IRP obozem Habsburgów.