Wpis z mikrobloga

@Chrystus: Ja nie mówię że ty go nie doceniasz. Ogólnie film został chłodno przyjęty przez widzów i przewinął się bez echa. A szkoda bo to jeden z bardzo niewielu filmów z takim filozoficznym przesłaniem.

Może jeszcze film „drzewo życia” w jakiś sposób filozoficznie nawiązuje „The fountain” ale raczej nie dorasta do pięt ;)

Widzowie woleli w tym czasie inne kino niż ambitnego Aronofskyego
@Czyste_Buty: Pamietam jak w liceum kumpel nam powiedział ze ogladal zaaajebisty film i ze tez musimy ogladnac. Potem chyba oglądaliśmy to z 2 razy żeby rozkminić co i jak. Zajebista muzyka. Totalnie o nim zapomniałem, dzięki, chyba trzeba będzie odświeżyć ;)