Wpis z mikrobloga

Ten uczuć gdy lewactwo stosuje paróweczkową retorykę do uzasdniania wolności wypowiedzi przez antyrynkowy twór jakim jest globalna platforma.

Jeśli totalitaryzm pierwszy raz w historii przychodzi niby z sektora prywatnego to w gułagu będzie jakoś przytulniej gdy już dzięki waszemu poparciu i ignoracji zajdzie to dostatecznie daleko?

Serio ktoś uważa, że zestawienie do porównania jakiejś pojedyńczej pierkani i globalnej megakorporacji jest jakkolwiek zasadne?

Nie zastanawia też nikogo te przebiegunowanie wartości:
- Lewica kiedyś: broni maluczkich przed uciskiem ze strony megakorporacji, występuje w obronie wolności słowa.
- Lewica dziś: broni ucisku maluczkich przez korporacje, występuje w obronie cenzury.
?

Może kilka słów z tego materiału w picrel wskaże komuś drogę (eng). Kapitalizm już nie istnieje, znaczy na poziomie osiedlowego sklepiku może jeszcze są jakieś jego pozostałości ale w dużej skali został pożarty przez technofeudalizm. Platformy wyparły rynki. BigTech, z Facebookiem i Amazonem na czele są tego sztandarowym przykładem. Retoryka wolnorynkowa nie ma wobec nich zastosowania gdyż one zastępują rynek, a nie są graczem na rynku.

Disclaimer, nie kocham Konfederacji i szczególnie mi się nie podoba co zrobili w kwestii aborcji ale serio, nie wygląda aby korpodyktatura była mniejszym złem. Popierając cenzurę, wszyscy na tym stracimy. WSZYSCY!

#konfederacja #4konserwy #neuropa #bekazlewactwa #lewackalogika

Technofeudalism: Explaining to Slavoj Zizek why I think capitalism has evolved into something worse
szpongiel - Ten uczuć gdy lewactwo stosuje paróweczkową retorykę do uzasdniania wolno...
  • 19
@stjimmy: PO to nie jest lewactwo. Znaczy z punktu widzenia Króla to na pewno jest ale wiadomo o chodzi. Bardziej mówię o ludziach pokroju Młodej Lewicy, pewno Razemki mogą się też łapać, na zachodzie jest to całe tzw. "woke". Przede wszystkim zaś chodzi mi o wysypie pierdów na wypoku.
Lewaki to czy trolle to nie już pewności mieć nie mogę.

A z Korwinem trafnie. Można mu tylko na to co wkleiłeś
Ten uczuć gdy lewactwo stosuje paróweczkową retorykę do uzasdniania wolności wypowiedzi


Suka blatć. Miało być: _do uzasadniania ograniczania* wolności wypowiedzi_.
Nie mogę już edytować.
@szpongiel: Dla mnie podstawowym problemem w tej dyskusji jest pewien fałsz w definiowaniu na czym polega monopol Facebooka. Mam wrażenie, że wiele osób próbuje przepchnąć wersję, że Facebook w jakiś sposób kontroluje wolność słowa w Internecie, kiedy tak naprawdę każdy może założyć sobie stronę czy tam bloga i tam publikować swoje przemyślenia. Inna sprawa, że pewnie mniej ludzi będzie miało ochotę śledzić takie wpisy, ale to w żadnym wypadku nie jest
@AustinMeaulnes: to wcale nie jest fałsz. Deplatformizacja powoduje, że nie masz zasięgu. Nie dotyczy to samego Facebooka ale kilku firm BigTech, które zmonopolizowały internet (jeszcze Twitter i Google).
Równie dobrze możesz sobie "publikować" w dokumencie Worda na swoim lokalnym dysku albo pisać na kartce papieru i wkładać do szuflady. Celowo przerysowany przykład ale o to właśnie chodzi.
W szufladzie przeczyta to zero osób. Na twojej stronce 15 osób. Na Facebooku 150
@szpongiel: Tak, czyli tu nie chodzi o wolność słowa, ale o narzędzie do szybkiego rozpowszechniania informacji. Według mnie to jest dość istotna różnica, bo to jest trochę tak, że my zakładamy, że ktoś kto zebrał tyle i tyle followersów zasłużył na nich - innymi słowy oni mu się należą. Zastanawiam się jednak, czy to nie jest tak, że media społecznościowe po prostu obniżają pewną poprzeczkę, ale jeśli ktoś ma coś sensownego
Ten uczuć gdy lewactwo stosuje paróweczkową retorykę do uzasdniania wolności wypowiedzi przez antyrynkowy twór jakim jest globalna platforma.


@szpongiel: Większość rozsądnych komentatorów uważa, że:
- korporacje i Big Tech trzeba regulować
- Konfederacja wpadła w pułapkę własnych, błędnych poglądów i wychodzą teraz na hipokrytów

Tutaj nie ma sprzeczności. Co więcej, można być przeciwnikiem Big Tech i uważać FB za zagrożenie, a jednocześnie odczuwać Schadenfreude gdy pseudoliberałowie padają od broni której tak
Serio ktoś uważa, że zestawienie do porównania jakiejś pojedyńczej pierkani i globalnej megakorporacji jest jakkolwiek zasadne?


@szpongiel: Zasada jest taka sama, w grę wchodzi tylko efekt skali. Big Tech ma na poziomie społeczeństw taką kontrolę i monopol, jaką często mają przedsiębiorcy na małych rynkach.

Jeśli prowadzisz organizację, której profil nie trafia do większości społeczeństwa, to raczej nie będziesz miał problemu z wynajęciem lokalu, wydrukowaniem plakatów i zorganizowaniem imprezy w Warszawie.

Jeśli
Cenzury moze dokonać państwo, a nie podmiot prywatny

@Rejetn: przegapiłeś chyba moment, w którym komunikacja przeniosła się do internetu. Dziś podmiot prywatny może ocenzurować nawet państwo - patrz: ban dla prezydenta Stanów Zjednoczonych na wszystkich platformach BigTech.

To jest właśnie problem ludzi stosujących retorykę "abo prywatna firma", że nadal myślą o państwie jako najsilniejszym graczu w hierarchii siły. Tak było w obiegłym wieku. Dziś to (niektóre) korporacje są silniejsze niż większość
Tak, czyli tu nie chodzi o wolność słowa, ale o narzędzie do szybkiego rozpowszechniania informacji.


@AustinMeaulnes: nie chodzi o tempo tylko o zasięg. Symbolem wolności słowa było np. takie coś, że w Londynie w Hyde Parku można było stanąć na podium i #!$%@?ć co się chce. Dziś to internet jest tym Hyde Parkiem.

właściciele mediów społecznościowych mogą decydować komu będzie łatwiej przebić się z informacjami w społeczeństwie, ale to nie jest
@szpongiel: Ciężko mi znaleźć jakikolwiek analogiczny przykład zagrożenia dla wolności słowa, bo zwykle tego typu sytuacja polega na tym, że władza zabrania głoszenia pewnych opinii pod groźbą sankcji. Wtedy nie możesz np. publikować gazety, nie możesz używać publicznych i prywatnych forów do rozpowszechniania zakazanych treści. Jeśli chodzi o sferę cyfrową to niektóre kraje blokują zagraniczne serwisy. Natomiast nie ma czegoś takiego, że prywatna firma tworzy dużą platformę i odmawia Ci do
@AustinMeaulnes: sęk w tym, że te inne media (TV, prasa) nie bez powodu obecnie już są nazywane legacy media. Tracą na znaczeniu, zaś platformy BigTech wciąż zyskują.
Jeśli ten trend będzie postępował, a jednocześnie my będziemy w ręce BigTech oddawać totalną kontrolę nad zasadami komunikacji, to się nie może skończyć dobrze dla społeczeństwa. Jak tą kwestię rowziązać to już inna bajka ale należy przyznać, że problem istnieje i się nad
szpongiel - @AustinMeaulnes: sęk w tym, że te inne media (TV, prasa) nie bez powodu o...

źródło: comment_1641469313JMMz3MqnRQD9bOkl5i85ka.jpg

Pobierz