Aktywne Wpisy
saji +129
Nie mogę w tym kraju jeździć samochodem. Praktycznie wszyscy ignorują przepisy. Zaczyna się pewnie niewinnie: "50km/h"? Prosta droga, przecież można pocisnąć 70." I dzięki takiej furtce zaczyna się dalsze olewanie. Gdyby to była kwestia gapiostwa to jeszcze pół biedy, ale nie- to mentalność. Nawet jak kierowca kogoś zabije (no chyba, że jest bogaty i trafi na rodzinę z małym dzieckiem) to w komentarz pod artykułem zaczyna się obrona.
W ten weekend dalszy
W ten weekend dalszy
bylem_zielonko +280
Jak to było? "Nareszcie koniec 'upałów'"?
Deszcz 24h na dobę, 10 stopni i porywy wiatru do 80km/h XD
Mordo przecież wystarczy ubrać płaszcz przeciwdeszczowy mordo żeby wyjść na spacer (i kurtkę zimową i kalosze po kolana, żeby się nie utopić w błocie, ale to nie problem jak na głowę spadnie ci gałąź)
Deszcz 24h na dobę, 10 stopni i porywy wiatru do 80km/h XD
Mordo przecież wystarczy ubrać płaszcz przeciwdeszczowy mordo żeby wyjść na spacer (i kurtkę zimową i kalosze po kolana, żeby się nie utopić w błocie, ale to nie problem jak na głowę spadnie ci gałąź)
To tak jakby stwierdzić, że celem jazdy samochodem do pracy nie jest dotarcie do pracy tylko sama jazda
@Neko-chan51: tylko to tak nie działa. Potomek wyemigruje do Australii jak będzie chciał i tyle z tego pomagania. A nawet mimo dobrego traktowania i wychowania może się okazać egoistą i nawet dolarów nie wysyłać. Albo go jakiś pająk tam zeżre. No, na jedno wyjdzie.
Ale zakładając,
Mimo to, moim zdaniem dla większości osób mających dzieci to jest zaleta, bo "mam mi podcierać tyłek. Jak był mały to ja to robiłem/am. Ma obowiązek!"... I śmiem twierdzić, iż rzadko kiedy myślą nad konsekwencjami swoich czynów, a potem płacz, bo coś tam, bo coś tam.
Podobnie płytkie myślenie jak "zrobię sobie małą kopię