Wpis z mikrobloga

#coolstory #coolstorychyba #cejrowski #lewactwo

Siema Mirki. Opowiem Wam moją przygodę, którą przeżyłem w wakacje.

Dłużej nieprzynudzając było to w Gdańsku.

Wybrałem się tam z koleżanką, z którą już niestety(a może i stety) nie utrzymuje kontaktu.

Był piękny dzień, słońce piekło niemiłosiernie, a mój dzień mógł szybko się skończyć, gdyż prawię wpadłem

pod tramwaj (tak wiem szpan przed laską, że taki odważny, ale serio go nie zauważyłem). No nic żyję.

Pochodziliśmy po Gdańsku, ja będąc na diecie już przymierałem z głodu, ale nieee, koleżanka dzielnie kroczy wzdłuż kamienic i za nic ma zmęczenie. Wtem weszliśmy na plac, gdzie stoi pomnik Neptuna, którego głowa jest obsrana przez ptaki. Idąc przez plac ujrzałem osobę, która niszczy lewaków i daje oświecenie. Tą osobą był Wojciech Cejrowski we własnej osobie, który był odziany w tradycyjną koszulę w kwiaty. Sprzedawał on swoje książki z autografami. W sumie trochę za nie chciał i myślę, że 50 zł to trochę przesada. Ale będąc tam z koleżanką myślę sobie "czemu by sobie z nim nie zrobić zdjęcia skoro masz ze sobą koleżankę". Podszedłem do Pana Wojtka i mówię :

Ja- Dzień dobry Panie Wojtku, można zdjęcie ?

W.C.- Oczywiście, ale za zdrowaś Maryjo.

Ja- Nie ma sprawy.

Po cyknięciu fotki pogadałem z nim chwilkę.

Ja- Panie Wojtku też mam na imię Wojtek.

W.C.- To bardzo brzydkie imię.(ja myślę WTF)

Ja- Nie no dlaczego ?

W.C.- Mi się kojarzy z Jaruzelskim tym rosyjskim zbrodniarzem.

Ja- hmhmnoo dowidzenia :)

Trochę mnie zamurowało i teraz już wiem jak się czuje lewak, który zostanie zniszczony przez Wojciech Cejrowskiego.

Pozdro

Finito

PS. Tak poza tematem to od tego wydarzenia urwał się kontakt z tą laską.

#lafirynda
  • 4