Wpis z mikrobloga

#przegryw #smutnezycie

Kiedy tylko wprowadziłam się do obecnego mieszkania, zauważyłam huśtawkę za blokiem. Taką zajebistą huśtawkę, na którą patrząc dorosły człowiek najpierw się zastanawia czy mu się jeszcze dupa zmieści. I od razu zapragnęłam się na niej POHUŚTAĆ! Huśtawkę idealnie było widać z okna w kuchni, więc spędzając całe dnie przy garach mogłam sobie patrzeć jak wrzeszczące dzieciaki sadzają na niej swoje rozwydrzone dupska, a emerycka gwardia okupuje ławkę obok. Dni mijały, a ja stojąc w oknie zastanawiałam się jak przechytrzyć tę całą hołotę i usadzić swoje 4litery na MOIM tronie! Przecież nie pójdę jak ludzie będą.

I wiecie co?

Po 5, słownie PIĘCIU miesiącach od wprowadzenia się tu, pod osłoną nocy nie wytrzymałam i dopadłam ją!

Tyłek mi się zmieścił, ale nogi szurały po ziemii :(

I tak oto dopięłam swego.

A co jest w tym wszystkim najgorsze?


  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach