Wpis z mikrobloga

@cynamonowazaslona: Kompocików nie ma u mnie niestety ale jest woda, niebieski musi pić do obiadu to coś sobie nalewa, ja nigdy tego nie robię, kwestia przyzwyczajenia.
Jedyny kompocik który będzie niebawem to z suszonych owoców na wigilie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@arinkao: Widać odpowiednią strategię zachowaną podczas umieszczania poszczególnych części obiadu. Na początek mamy buraczki, które jak wiadomo uwielbiają puszczać z siebie sok. I tutaj właśnie pojawia się tzw. "ziemniaczkowy wał", który dzięki swoim niewielkim, aczkolwiek wystarczającym właściwościom higroskopijnym jest w stanie zaabsorbować wypływającą wodę z buraczków, by ta nie miała styczności z kotletem, czyli najważniejszym elementem całego dania. Pozdrawiam Mireczku i życzę smacznego ()
  • Odpowiedz