Wpis z mikrobloga

#rozkmina #neuropa #polityka

Tusek jako jedyny od czasów wprowadzenia reformy emerytalnej tak naprawdę zainteresował się tym systemem i jego przyszłością wprowadzając w nim takie korekty jak:

-likwidacja pomostówek

-wydłużenie wieku emerytalnego

-6-latkowie do szkół, czyli szybciej na rynku pracy

-zmiany w mundurówkach

czyli przeprowadził niepopularne reformy, których skutki sięgną daleko poza jego kadencje, a obecnie przysparzają mu bardziej wrogów niż przyjaciół.

Mając na uwadze, że demografia i emerytury to problem, który będzie nas dotykał jeszcze przez dziesiątki lat pewnie, to czy nie powinniśmy nazywać Tuska najbardziej odpowiedzialnym premierem od lat? Mimo wszystkich jego zaniedbań i miliona wad należy jednak zgodzić się z tą tezą.

Pozdrawiam i zapraszam do gównoburzy.
  • 125
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: Zrobił to co musiał. Mógł to olać i zostawić to dla opozycji, ale wtedy na jego miejscu bym się nie ładował na 3 kadencję.

Owszem to pozytywne zmiany, ale konieczne. Nie można też mówić, że z tego powodu Tusek jest super bo wystarczy przedstawić negatywne strony rządzenia jak np. tegoroczna nowelizacja, a raczej doprowadzenie do sytuacji, w której była konieczna.
  • Odpowiedz
Teza brzmi, że jest najbardziej odpowiedzialnym rządem


@Yahoo_: I paradoksalnie świadczy to o słabości naszej polityki. Tuskowi już dwa razy udało się #!$%@?ć budżet bo jego MF się "omsknęło" przy jego tworzeniu, a to tylko pierwsza sprawa, która przychodzi do głowy nie mówiąc już o politycznych kłamstwach z jego strony.

Generalnie jego rząd jest najlepszy z najgorszych w III RP i osiągnął dzięki temu m.in. reelekcję i ma szansę na
  • Odpowiedz
@stekelenburg2:

Tusek jako jedyny od czasów wprowadzenia reformy emerytalnej tak naprawdę zainteresował się tym systemem i jego przyszłością wprowadzając w nim takie korekty jak:


-likwidacja
  • Odpowiedz
@Baron_Al_von_PuciPusia: ja to mam raczej wrażenie, że budżet jest od razu przygotowywany tak, że jego nowelizacja jest pewna na 90%.

Budżet to podstawa istnienia cholernego państwa. Jak masz problem z ogarnięciem podstaw swojego istnienia to wiedz, że coś się dzieje.


Co to za podstawa, która co rok może być nowelizowana i dalej wszystko działa? Podstawą to jest Konstytucja, bo jest
  • Odpowiedz
Tezę o odpowiedzialności można by stawiać, gdyby gruntowne reformy OFE i w ogóle - emerytalne (a nie tylko - kosmetyczne zmiany w sytuacji noża na gardle) zostały przeprowadzone na początku 1 kadencji, w roku 2007. Teraz to już zawracanie głowy.


@spluczka: Pozytywne zmiany nazywasz zawracaniem głowy? Wydaję mi się, że mimo wszystko lepiej późno niż wcale.

Odwracasz kota ogonem, sugerując, że pracodawca bierze ode mnie stówę, wpłaca do OFE, a ja potem będę musiał zapłacić stówę, żeby tę stówę z OFE wyjąć. Sam się zastanów, gdzie tu sens i
  • Odpowiedz
No chyba jednak trafił na okres kryzysu, a i tak byliśmy jednym z niewielu krajów, który był w stanie utrzymać się nad kreską wzrostu gospodarczego. Wszędzie w Europie byli w tym czasie pod kreską.


@stekelenburg2: Sorry ale to że byliśmy nad kreską tak samo zależało od Tuska, jak zaćmienie słońca od egipskich kapłanów. Przez kryzys "suchą nogą" pozwoliło nam przejść to że jesteśmy biedni. W dobie kryzysu zachodnie firmy szukały
  • Odpowiedz
ale co konkretnie się stało? Wszystko hula jak hulało.


@stekelenburg2: Przecież napisałem, że cięcia poszły głównie w MON więc wojsko nie kupiło sobie kilku "zabawek", a kogo to interesuje, że państwo w przededniu największych zakupów obronnych podważa swoje stanowisko obcinaniem wydatków na obronność?

Ludzie by się zainteresowali gdyby nagle lekarze by nie leczyli bo nie dostawaliby wypłat albo nauczyciele nie uczyli - to by było
  • Odpowiedz
Pozytywne zmiany nazywasz zawracaniem głowy? Wydaję mi się, że mimo wszystko lepiej późno niż wcale.


@Yahoo_: To nie są żadne pozytywne zmiany, bo na takie jest już, zwyczajnie - za późno. Tusk w 2007 i kolejnych latach - trafił na okres koniunktury i zwiększenia się siły nabywczej polskiej złotówki (która to siła została przeżarta inflacją). Zmiany należało przeprowadzić wcześniej, byłyby one mniej dotkliwe i nie sprowadzały by się do ograbienia
  • Odpowiedz
Przecież napisałem, że cięcia poszły głównie w MON więc wojsko nie kupiło sobie kilku "zabawek", a kogo to interesuje, że państwo w przededniu największych zakupów obronnych podważa swoje stanowisko obcinaniem wydatków na obronność?


@Baron_Al_von_PuciPusia: a to mnie akurat mało boli. Wydatki na obronność są moim zdaniem nieco przereklamowane i cięcie z nich, kiedy zachodzi taka konieczność jest uzasadnione.

Co z tego, że może być nowelizowana skoro podważa zaufanie do państwa, jego struktur i ma konkretne rezultaty jak, oprócz powiększania zadłużenia, spadek wartości np obligacji
  • Odpowiedz