Dwa lata temu, bez większego rozpisywania się, podsumowałem drugi sezon #succession ostatnim kadrem finałowego odcinka, bo był bardzo wymowny i nie trzeba było dodawać nic więcej. Teraz mogę zrobić to samo z finałem trzeciego sezonu. Zdania o serialu też nie zmieniłem - wciąż, we are the champions.
Chociaż może rzucę parę słów. Podoba mi się odwaga twórców. Zauważcie, że trzeci sezon właściwie nie miał fabuły, a przynajmniej nie była ona rozwijana tak jak w innych produkcjach. To był raczej zbiór rozdziałów, a i w samych rozdziałach nacisk był położony na psychikę bohaterów i interakcje między nimi, nie na historię jako taką.
Pozytywnie oceniam też zakończenie, o ile faktycznie pójdą za ciosem. Wiele seriali traci na jakości, bo mają naturalny punkt końcowy, ale ze względu na sukces przedłuża się je i mieli tę samą historię, wymyśla jakieś głupoty albo zwalnia tempo. Succession ma okazję tego uniknąć wypływając - jak się obecnie wydaje - z bezpiecznych wód oryginalnego zamysłu. Wnioskując po dotychczasowym poziomie scenarzystów, to nie jest strzał w ciemno i "później się pomyśli, co z tym zrobić", tylko świadoma decyzja. Tak że ja jestem spokojny i z niecierpliwością czekam na czwarty sezon, oby nie znowu dwa lata.
@IrracjonalnaProweniencja: Fantastyczny sezon. Zwłaszcza odcinek z urodzinami Kendalla 10/10. Ogólnie uważam, że serial to godny następca klasyków jak Soprano, 6 stóp pod ziemią czy Wire. Może wciąż pół oczka niżej od nich, ale na przesyconej mapie współczesnych seriali to jest perełka.
@IrracjonalnaProweniencja: świetny finał bardzo nudnego sezonu. odcinek prezydencki i urodzinowy to było dreptanie w miejscu, oczywiście jakościowe, ale jednak. wszystko to jednak bez znaczenia bo wreszcie czas na Toma ( ͡°͜ʖ͡°)
@szpigulin: Patrz jak to widzowie mogą się różnić :P Bo mi akurat odcinki prezydencji i urodzinowy podobały się mega. Lubię właśnie jak akcja pozornie nie idzie do przodu :D
@Tylko_na_chwilke: akcja akcją, ja miałem problem raczej z tym że niewiele nowego się dowiadywałem o bohaterach. ale ogólnie doceniamvpomysł na sezon, dzieci po kolei upadają w oczach Logana, Shiv pisząc list, Connor upierając się przy prezydenturze, Kendall nie wytrzymuje presji, a Roman, no Roman, cóż, kto widział ten wie.
@IrracjonalnaProweniencja: Ale miałem minndfucka wczoraj, bo oglądałem właśnie wczoraj koło północy i usnęło mi się gdzieś w połowie i obudziłem się jak dopiero jak przyjechali i Logan ich wyruchał i trochę tak nie zrozumiałem do końca. A dzisiaj obejrzałem od wtedy kiedy mi się usnęło i ta rozmowa Toma z Gregiem to byłem przekonany, że on będzie pomagał żonie i bratom a tu dopiero ogarnąłem co tu się odjaniepawliło jak Logan
Chociaż może rzucę parę słów. Podoba mi się odwaga twórców. Zauważcie, że trzeci sezon właściwie nie miał fabuły, a przynajmniej nie była ona rozwijana tak jak w innych produkcjach. To był raczej zbiór rozdziałów, a i w samych rozdziałach nacisk był położony na psychikę bohaterów i interakcje między nimi, nie na historię jako taką.
Pozytywnie oceniam też zakończenie, o ile faktycznie pójdą za ciosem. Wiele seriali traci na jakości, bo mają naturalny punkt końcowy, ale ze względu na sukces przedłuża się je i mieli tę samą historię, wymyśla jakieś głupoty albo zwalnia tempo. Succession ma okazję tego uniknąć wypływając - jak się obecnie wydaje - z bezpiecznych wód oryginalnego zamysłu. Wnioskując po dotychczasowym poziomie scenarzystów, to nie jest strzał w ciemno i "później się pomyśli, co z tym zrobić", tylko świadoma decyzja. Tak że ja jestem spokojny i z niecierpliwością czekam na czwarty sezon, oby nie znowu dwa lata.
#sukcesja #seriale
Ale miałem minndfucka wczoraj, bo oglądałem właśnie wczoraj koło północy i usnęło mi się gdzieś w połowie i obudziłem się jak dopiero jak przyjechali i Logan ich wyruchał i trochę tak nie zrozumiałem do końca.
A dzisiaj obejrzałem od wtedy kiedy mi się usnęło i ta rozmowa Toma z Gregiem to byłem przekonany, że on będzie pomagał żonie i bratom a tu dopiero ogarnąłem co tu się odjaniepawliło jak Logan