Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 124
@GaiusBaltar: mogę powiedzieć dosłownie to samo, tylko w drugą stronę ( ) nie ma sensu liczyć ile razy musiałem hamować, bo mi samochód wymusił. Prawda jest taka, że dzban, który wejdzie na rower będzie dzbanem na rowerze, gdy wsiądzie do auta będzie dzbanem w aucie. Nie ma sensu się kłócić.
@AdamES: No jak wałkujesz wszystkim, że rowerzysta jest świętą krową, to potem masz efekty. Do tego, żeby być rowerzystą, wystarczy wsiaść na rower, a motocykliści ZWYKLE (oczywiście w każdym środku transportu są debile) są bardziej świadomymi użytkownikami dróg.
Każdy, kto jeździ w mieście będzie takiego zdania. Przez paręnaście lat jazdy tylko raz miałem naprawdę niebezpieczną akcję z motocyklistą (tak naprawdę motocyklistką), a ile razy musiałem hamować przed rowerzystą, który mi wymuszał nawet nie ma sensu liczyć.


@GaiusBaltar: To w pierwszym roku mojej jazdy samochodem dzban prawie się we mnie władował moturkiem bo musiał wyprzedzać na łuku.
A skuterki to jeszcze gorszy syf w miastach niż kazda inna grupa razem
Do tego, żeby być rowerzystą, wystarczy wsiaść na rower


@Alinous: Ogólnie widać to jeśli weźmiemy pod uwgę liczbę wypadków i kto je spowodował. Większość wypadków z winy rowerzysty powodują starzy ludzie oraz dzieci.
motocykliści ZWYKLE (oczywiście w każdym środku transportu są debile) są bardziej świadomymi użytkownikami dróg


@Alinous: przecież to bzdura. Motory przyciągają "fanów prędkości". Jak tylko robi się cieplej to wypełza tych idiotów od groma. Najgorzej jeździ się w górach, gdzie te oszołomy muszą koniecznie ściąć każdy zakręt...

@AdamES: Ja się martwię o swoje zdrowie na rowerze, dlatego zawsze jeżdżę w śladzie prawego koła samochodu i nie daję się wyprzedzać na grubość
Prawda jest taka, że dzban, który wejdzie na rower będzie dzbanem na rowerze, gdy wsiądzie do auta będzie dzbanem w aucie. Nie ma sensu się kłócić.


@Jabco: Różnica jest taka, kto umiera przy ew. kolizji i że dzbany z rowerków zapominają że najczęściej oni.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tellet: nom, masz rację. Ale kto tu jest winny? (mówimy o sytuacji w której auto wymusza pierwszeństwo) człowiek, który sobie jedzie zgodnie z przepisami czy osoba, która te przepisy łamie? To ludzie mają stać na przejściu/przejezdzi gdy mają zielone, bo ktoś w aucie jest większy i może sobie łamać prawo? XD problem jest właśnie tu, bo ktoś w aucie myśli, że mu wszystko wolno bo w końcu jest większy i najwyżej
@Jabco: Ale tak to niestety działa - można sobie ustanawiać kolejne ustawy i karać dożywociem, ale ostatecznie do piachu idzie ten, kto uznał, że "przecież ma zielone/pierwszeństwo i go chroni prawo", po czym wlazł pod auto.
Inaczej - nie mówię, że "jak ktoś jest większy, to może", tylko "jeśli trafisz na debila, to twoje prawa gówno ci dają, jeśli sam o siebie nie zadbasz", a
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tellet: chyba źle zrozumiałem twój komentarz, sry. No tak, zgadza się. Tak czy siak trzeba uważać na siebie, nie ważne po której stronie stoi prawo. Po prostu swoim komentarzem chciałem zaznaczy, że nie tylko '' rowerzysta zły, nie zna prawa, rowerzysta #!$%@?'' i że bycie kretynem nie zależy od pojazdu jakim się ktoś porusza. Pozdrawiam.