Wpis z mikrobloga

@Matixkam: w skrócie, jak nie wciągałeś nigdy w życiu kokainy ani nie przyjmowałeś żadnych pochodnych tej substancji to 1,5 - 3 gramy na raz mogą zmieść z planszy. Jak ktoś już się tak bawi dłużej to organizm "przyzwyczaja się" wyrabia tolerancję na to i można więcej walić
@Matixkam: Co do tolerki, to nie ma oczywistej odpowiedzi. Kiedyś waliłem amfę, pamiętam dobrze "pierwszy raz", tą wyjątkowość, po roku spróbowałem, i już nie zadziałała tak, jak za pierwszym razem. Poza tym, sztuka sztuce nierówna.
Nie, nie musisz się bać. Nie możesz nawet, bo stymulanty mają to do siebie, że jak tylko gdzieś tam pojawi się myśl "chyba nie umrę od tego?", to chwilę później wmówisz sam sobie, że właśnie masz
@blau: no tak średnio bym powiedział, może to cecha osobnicza ale ja po trawie bardziej jestem podatny na różne schizy niż po stimach. Wręcz mam wrażenie że dzięki stimom bardziej "ogarniam" w życiu, niejednokrotnie waliłem kox do pracy czy nauki, Andrzejem czy Mateuszem raczyłem się na różnych imprezach i też bani mi to jakoś srogo nie poryło- wiadomo że jak mawiał Paracelsus to dawka czyni substancjie trucizna i ciąg tygodniowy na
@Dr_Plagi: Cecha osobnicza + skład. Łatwiej byłoby porównać, gdybyśmy mówili o aptecznym składzie a nie "ulicznym".A ja dla odmiany zajarałem kilka razy i prawie nic nie poczulem, a temat zwykle dobry (co widziałem po innych, ale mnie niestety nie tknęło), więc faktycznie jestem skłonny uznać to za cechę osobnicza.
@blau: O wkrętki się nie boje, waliłem już sporo i nigdy niczego takiego nie miałem, tylko kokainy nigdy nie próbowałem bo jakoś nigdy nie było okazji, niestety Mefedron króluje..