Wpis z mikrobloga

Zauważam bardzo niepokojący trend.

Co raz więcej ludzi decyduje się na szczepienie nie ze strachu przed chorobą, tylko ze strachu przed decyzjami administracyjnymi.

Nawet kobieta z Sanepidu która mnie monitorowała powiedziała, że zaszczepili się głównie dlatego, żeby mieć mniej problemów w razie stwierdzenia wirusa u jednego z domowników.

U mnie powoli kończy się kwarantanna - najpierw stwierdzony wirus miał mój #rozowypasek a teraz mam ja.
Kaszojadom nic, szaleją jak pijane zające i cierpią że muszą siedzieć w domu, mimo negatywnych wyników.

Nie jestem oszołomem, wiem że masa ludzi męczy się w szpitalach. Czytałem wiele wpisów lekarzy i z paroma rozmawiałem.

Ale z drugiej strony - nikt nie zaprzeczy że cała ta sprawa śmierdzi, a WHO, rządy i korporacje kłamią jawnie, otwarcie i bezczelnie.
Narracje nt. skuteczności zmieniają się bez przerwy -
od
"jedna dawka daje odporność na całe życie"
do
"co 6 miesięcy nowa dawka jak nie to jesteś traktowany jako niezaszczepiony, a jedyne co daje to lżejsze przejście choroby, a i to nie zawsze."
Niedawno był wykop gdzie wrzucane były wypowiedzi ministrów i innych ważniaków, dzisiaj widać że bzdury i kłamstwa.

W nawiązaniu do: https://www.wykop.pl/wpis/62301689/wasnie-dostalem-telefon-z-szkoly-mojego-syna-zaczy/

#dzieci #wykopplus30club #koronawirus #zdrowie
Opornik - Zauważam bardzo niepokojący trend.

Co raz więcej ludzi decyduje się na s...

źródło: comment_1638954621xQbSETKF7Ix7MSVCTANNSV.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
Narracje nt. skuteczności zmieniają się bez przerwy -


@Opornik: może dlatego że dane się cały czas zmieniają? Choroba jest znana od 2 lat, wirus cały czas mutuje, szczepionka powstała w trybie ekspresowym.
  • Odpowiedz
Co raz więcej ludzi decyduje się na szczepienie nie ze strachu przed chorobą, tylko ze strachu przed decyzjami administracyjnymi.


@Opornik: 90% znajomych ktorzy sie zaszczepili zrobili to zeby wygodniej podrozowac za granice. Jedni podrozuja sluzbowo inni prywatnie (ja sie ddogadalem z przelozonym i na czas tego calego syfu nie jezdze w delegacje). Ci, z moich znajomych, ktorzy zrobili to "ze strachu" albo "z wiary" to ludzie 60+ albo z obciazeniami typu
  • Odpowiedz
może dlatego że dane się cały czas zmieniają? Choroba jest znana od 2 lat


@pilot1123: Zgadza się. Ale jeśli politycy rok temu bredzili o super skuteczności, a choroba jeszcze nie była rozpowszechniona, to znaczy że bezkrytycznie opierali się na danych od producentów - też wyciągniętych z dupy - nie sądzisz?

@gorzki99: Uważam że starsi albo z grup ryzyka jednak powinni się zaszczepić. Nawet jeśli to gówno daje tylko 10% większą
  • Odpowiedz
Gdyby był chociaż cień szansy na to że zaszczepione bąble będą mniej zarażać, to bym je zaszczepił, żeby np. nie zarazili dziadków. Ale nie ma.


@Opornik: Nie wiem skąd założenie, że w ogóle nie ma... no ale w sumie nie dziwię się, że ich nie szczepisz.
Mam wrażenie, że politycy a) gadają to co akurat przyniesie im głosy albo przynajmniej nie spowoduje spadku
b) starają się dotrzeć do prostych ludzi w
  • Odpowiedz
@To_ja_moze_pozamiatam: Staram się nie tworzyć sztywnych założeń - ale z tego co wszędzie widzę, dzieci praktycznie na tą chorobę nie zapadają, tzn. nie mają żadnych objawów.
A podobno zarażać mogą tak samo. To co im da szczepionka która, wg. aktualnej "wiedzy etapu", jedynie pozwala lżej przejść chorobę?
  • Odpowiedz
  • 0
@Opornik Niedawno był wykop gdzie wrzucane były wypowiedzi ministrów i innych ważniaków, dzisiaj widać że bzdury i kłamstwa.

Mozesz zalinkowac?
  • Odpowiedz