Wpis z mikrobloga

17346,63 - 16,32 = 17330,31

Wśród zwierząt, szkoda, że bez kamery;) Biegając po zadupiach spotkałem 2 sarny, kilka kuropatw, liska i 2 zające, które wypadając prosto z krzaków prawie pod moje nogi pozwoliły mi w kilka sekund osiągnąć HR max :D. Fajnie mimo siąpiącego deszczu. Tyle dobrego.

Z tych gorszych wiadomości to chyba przesadziłem albo z tempem (wątpię), albo ze zwiększeniem kilometrażu (dużo bardziej prawdopodobne) przeciwko czemu zbuntowały się jednocześnie moje udo (ale to chyba da się "rozchodzić"), przypominająca o sobie od kilku dni łydka i co najgorsze praw kolano (to samo co na początku biegowej "kariery" - tym razem postanowiło bolec po zewnętrznej stronie i naprawdę mocno). Zobaczymy pojutrze, ale ogólnie nastawiam się na zmniejszenie liczby kilometrów do czasu ustąpienia objawów :(

#sztafeta #biegowypoludnik #biegajzkobieto #biegajwdeszczu #biegajzkontuzjo
Akkarin - 17346,63 - 16,32 = 17330,31

Wśród zwierząt, szkoda, że bez kamery;) Biegaj...

źródło: comment_c2zwEPGzF763Y8OXPyE66nKd4ceTNHrx.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
@Akkarin: chłopaku... siła "biegowa" i "ogólnorozwojówka" się nisko kłania. mniejszy przebieg a więcej ćwiczeń wzmacniających. machaj nogami, rób skipy, wieloskoki, skłony, przysiady, wspięcia -- więcej potu mniej kilometrów. za dwa-trzy miesiące przestanie boleć.
  • Odpowiedz
@JokerLine: Dzięki za dobrą radę. I z góry wiem, że masz rację. Na początku biegania dbałem o dodatkowy rozwój właśnie poprzez wspięcia, skipy, "kledzikowe" ćwiczenia, inne sporty Po powrocie, po przerwie odpuściłem sobie, jednocześnie zwiększając kilometraż o ok 50%. Skutki w sumie do przewidzenia..."jak ktoś głupi, to aż miło popatrzeć". Cóż, trzeba przestać kozaczyć i robić swoje małymi krokami.
  • Odpowiedz