Wpis z mikrobloga

Zawsze mi imponują ludzie, którzy przychodzą tutaj na tag, żeby po prostu bić chochoła. Przyjdą jacyś nataliści i strywializują problem, a jak ich sprostujesz, to udają, że nie wiedzą o co chodzi.
-Cierpienie to dość istotna część życia, wypadałoby się zastanowić, czy każdy człowiek chciałby to wszystko znosić tylko dlatego, że mamy takie widzimisię.
-Nie chcesz się rozmnażać bo sobie nie możesz znaleźć partnera.
-No dobra, to inaczej: czy urodzenie dziecka podczas wojny, albo w Korei Północnej jest moralne?
-BLABLABLABLA NIC NIE SŁYSZĘ PRZEGRYWIE
#antynatalizm #bekazpodludzi
  • 25
@kasztanowcowiaczek: ale chochol. Ja wiem, ze w antynatalistach jest dużo pogardy, ale serio twierdzenie ze absolutnie każdy rodzic jest kretynem i uważa ze przywoływanie na świat dziecka w chwili gdy nie ma na to warunków, (wojna, głód) jest po prostu smieszne.
Cierpienie to dość istotna część życia, wypadałoby się zastanowić, czy każdy człowiek chciałby to wszystko znosić tylko dlatego, że mamy takie widzimisię.


@kasztanowcowiaczek: Zastanowiłem się, nie każdy ale zdecydowana większość. Cierpienie to część życia tak samo jak radość - decydując się na stworzenie życia musisz brać pod uwagę i jedno i drugie. A że większość ludzi nie żałuje że się urodziło, to należy uznać że więcej jest dobrego niż złego w
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@garrincha94:

Cierpienie to część życia tak samo jak radość


Niezupełnie. Cierpienie ma tendencję do akumulowania się i przeciągania, radość jest ulotna. Cierpienie samo Cię znajdzie i nie musisz robić nic aby go zaznać, radość trzeba gonić i wciąż szukać nowych powodów do niej. Już sama gonitwa za radością jest formą cierpienia.
To nie jest jeden do jednego.

Nigdy nie użyłem tego argumentu i nie spotkałem natalisty który by tak mówił ale
Niezupełnie. Cierpienie ma tendencję do akumulowania się i przeciągania, radość jest ulotna. Cierpienie samo Cię znajdzie i nie musisz robić nic aby go zaznać, radość trzeba gonić i wciąż szukać nowych powodów do niej. Już sama gonitwa za radością jest formą cierpienia.

To nie jest jeden do jednego.


@Samedi: Sądzę że to bardziej kwestia nastawienia. Ale nawet pomijając ten fakt to argumentem jest dodatnia wartość życia ludzkiego. To że cierpienie się
Zastanowiłem się, nie każdy ale zdecydowana większość.


@garrincha94: Co to ma w ogóle znaczyć?

Cierpienie to część życia tak samo jak radość - decydując się na stworzenie życia musisz brać pod uwagę i jedno i drugie.

Jest kilka istotnych problemów:
-istnieje przewlekły ból, a przewlekła przyjemność - nie,
-osiągnięcie przyjemności jest zazwyczaj dużo cięższe niż doznanie krzywdy,
-ból ma dużo większą tendencję do przeważania nad przyjemnością,
-odpowiednia doza krzywdy utrudnia doświadczanie
Jest kilka istotnych problemów: -istnieje przewlekły ból, a przewlekła przyjemność - nie,

-osiągnięcie przyjemności jest zazwyczaj dużo cięższe niż doznanie krzywdy,

-ból ma dużo większą tendencję do przeważania nad przyjemnością,

-odpowiednia doza krzywdy utrudnia doświadczanie przyjemności,


@kasztanowcowiaczek: Ale co to ma za znaczenie? Możesz jeszcze wymienić 1000 różnic pomiędzy bólem i radością. Istotne jest to, czy jedno przewyższa drugie. Możecie sobie tkwić w bańce ile chcecie ale prosta prawda jest taka,
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@garrincha94:

Dobrze, to weź ludzi którzy znają ideę antynatalizmu, rozumieją ją, są na tyle inteligentni żeby spojrzeć z góry na swoje życie i ich zapytaj czy żałują że zostali poczęci. Jak 5% odpowie "tak" to będę bardzo zdziwiony, że tak dużo a dopóki 50% nie odpowie że żałuje, to będę uważać że poczęcie dziecka nie jest niemoralne.


Po pierwsze: aby dowiedzieć się, o jakich procentach mówimy w rzeczywistości, trzeba by było
Po pierwsze: aby dowiedzieć się, o jakich procentach mówimy w rzeczywistości, trzeba by było pytać ludzi leżących na łożu śmierci, kiedy ich życie nie ma już niespodzianek w zanadrzu. A ludzie na łożu śmierci często żałują różnych rzeczy mniej lub bardziej, ale to też kwestia indywidualna - nie do mnie i nie do Ciebie należy ocena tego.


@Samedi: Zgadzam się, pytanie osób na łożu śmierci byłoby jeszcze lepsze. I stawiam dolary
Ale co to ma za znaczenie? Możesz jeszcze wymienić 1000 różnic pomiędzy bólem i radością. Istotne jest to, czy jedno przewyższa drugie.


@garrincha94: No, właśnie o tym pisałem. Istnieje przewlekły ból, a przewlekła przyjemność nie. Najgorsze życia dotknięte jakąś przyjemnością dalej będą przejęte swoimi problemami i nie zmieni to właściwie nic. Natomiast najlepsze życia zawsze są narażone na krzywdę, której nawet i one chciałyby uniknąć, bo boją się jej skutków.
Benatar
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@garrincha94:

I stawiam dolary przeciw orzechom, że tam na pytanie "czy wolałbyś się nigdy nie urodzić i nie przeżyć życia które miałeś" jeszcze mniej osób powie "tak" niż wśród reszty populacji.


Może tak, może nie. Na pewno są ludzie, którzy na łożu śmierci wyczekują już tylko końca. Są też samobójcy oraz ludzie chętni poddać się eutanazji. Dla nich to wybawienie od życia, które nie niesie im nic (lub niewiele) poza cierpieniem.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kasztanowcowiaczek:

Nie, to znaczy, że przekonanie jest takie, a nie inne. Jeśli większość Niemców była antysemitami, a znaczna część z nich wspierała Hitlera, a tylko Żydzi na niego narzekali, to nie znaczy, że to co robił, było dobre, bo Niemcy w końcu mieli pracę.


Widzę, że nazizm to popularny przykład.
( ͡ ͜ʖ ͡)
Też go użyłem, a teraz czytam Twój post.
Może tak, może nie. Na pewno są ludzie, którzy na łożu śmierci wyczekują już tylko końca. Są też samobójcy oraz ludzie chętni poddać się eutanazji. Dla nich to wybawienie od życia, które nie niesie im nic (lub niewiele) poza cierpieniem.


@Samedi: To jak ktoś zrobi takie badania i wyjdzie im, że większość ludzi na łożu śmierci przyzna że wolałaby się nigdy nie urodzić to automatycznie staje się antynatalistą. I myślę, że
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@garrincha94:

To jak ktoś zrobi takie badania i wyjdzie im, że większość ludzi na łożu śmierci przyzna że wolałaby się nigdy nie urodzić to automatycznie staje się antynatalistą

"To, że większość uważa, że coś DLA NICH jest dobre oznacza, że ogólnie takie jest."


Tu nie ma znaczenia, co uważa większość i o to wszystko się rozbija. Jeśli większość - właściciele psów - uzna, że trzeba mordować mniejszość - właścicieli kotów -
Tu nie ma znaczenia, co uważa większość i o to wszystko się rozbija. Jeśli większość - właściciele psów - uzna, że trzeba mordować mniejszość - właścicieli kotów - bo to jest DLA NICH dobre, to będzie to obiektywnie dobre? Ano nie, to będzie zbrodnia i to popełniona z niskich pobudek brzmiących "aby nam było dobrze".


@Samedi: Nie bo mówisz o innych grupach a ja o tej samej. Jeśli jednego właściciela psa
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@garrincha94:

Nie bo mówisz o innych grupach a ja o tej samej. Jeśli jednego właściciela psa zapytasz czy coś jest dla niego dobre i powie że tak, potem drugiego, piątego dziesiątego i zdecydowana większość powie że to coś jest dla nich dobre to prawdopodobnie to coś dla właścicieli psów jest w ogólności dobre.


A, ok. No to inny przykład: jeden, drugi, trzeci, czwarty i setny właściciel psa powiedział, że karma X
A, ok. No to inny przykład: jeden, drugi, trzeci, czwarty i setny właściciel psa powiedział, że karma X jest dobra, a jednak mój pies ma po niej niestrawność. Czy mimo to mam go karmić tą karmą, bo zdecydowana większość mówi, że to dobra karma?


@Samedi: Ale to nadal jest inna grupa. Musiałbyś samych psów zapytać czy chcą tą karmę. Chodzi mi o to żebyś pytał tych osób których konsekwencje mają dotknąć.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@garrincha94:

Ale to nadal jest inna grupa. Musiałbyś samych psów zapytać czy chcą tą karmę. Chodzi mi o to żebyś pytał tych osób których konsekwencje mają dotknąć.


No nie. To może być ta sama grupa: pies z niestrawnością to także kłopot dla właściciela, poza tym psy sobie nawzajem karmy nie polecają. No ale dobra, wyeliminujmy z równania psa: jeśli wielu ludzi poleca jakieś jedzenie, a ja mam po nim niestrawności, to