Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siema, odrazu zaznacze, że post może być długi. Mam taki problem związany z miłością i odrzuceniem. Zaczęło się od tego że na studiach zakochałem się w jednej dziewczynie. Z racji że jestem brzydki, a ona ładna, nie dawałem sobie szans i jestem też nie śmiały więc żyłem tak sobie w swoim świecie marząc o wspólnej przyszłości. Przyszły na 2 roku zajęcia zdalne i zaczęły się lekcje online i też wykładowcy zaczęli dawać jakieś zadania czy prezentacje. Jestem dość dobrym uczniem i nie miałem problemu z żadnymi zadaniami itp. I właśnie wtedy zaczęła do mnie pisać ta koleżanka czy byśmy nie zrobili jakiejś prezentacji czy zadania no i ja z racji że darzę ja uczuciem to zgadzałem się i tak robiliśmy sobie te zadania itp. Z czasem moja miłość potęgowała i coraz bardziej się do niej zbliżałem, i myślałem że ona też. Duzo jej pomagałem i wspólnie robiliśmy rzeczy związane ze studiami. No i z racji mojego charakteru nie umiałem jej odmówić i nawet jeśli mówiła że nie muszę jej pomagać to ja i tak jej pomagałem, a ona mi dziękowała i nawet 2 razy kupiła czekoladę za pomoc. Ale niestety z racji mojego charakteru, poświęcając się dla niej i robieniem bez jej woli tych zadań itp. niszczylem sobie zdrowie psychiczne i powoli doszła do tego zazdrość jak np. robiła prezentacje z kimś innym to nie mogłem sobie z tym poradzić i wpadała depresja. Jeszcze miałem problem z tym, że innych traktowała lepiej ode mnie z racji mojego wyglądu, np. wysłała zadanie komuś co nic nie robił, ale też najgorsza rzecz to chyba jak staliśmy w grupie i na pożegnanie z każdym się przytuliła a mi tylko przybiła zolwika. Wkoncu po kilku miesiącach napisałem do niej o tym że coś do niej czuje no i niestety zostałem odrzucony. Nie mogłem sobie z tym poradzić, depresja się pogłębiła i przez kilka tygodni byłem wrakiem czlowieka. Jakoś pod koniec roku się pozbierałem i mieliśmy normalne relacje koleżeńskie ale ja nadal do niej czuje miłość i jakoś dotrwaliśmy do tych wakacji, ja niestety z połamanym sercem i nieporządkiem w głowie. Zaczal się teraz ostatni rok studiów i to znowu wraca, ona do mnie pisze żeby robić wspólnie jakieś zadania itp. Raczej wątpię że jestem wykorzystywany bo ona też dużo robi w tych zadaniach to co potrafi i też czasami piszemy, krótko no i w większości na temat szkoły, czasami wyślę mema i ja tak samo, no i chciała też żebym założył snapa i przez jakiś okres snapowalismy też. No i zaczął się ten okres znowu gdzie ja jestem zazdrosny o to że ona robi coś z kimś innym, a moja zazdrość potęguje to że w realu mało ze mną rozmawia i jak np. idzie gdzieś na przerwę to bierze innych a mnie olewa. Później w domu do mnie pisze że zapomniała się czegoś zapytać no i lepszy kontakt mamy jak piszemy. Przez to że jest to moja 1 i jedyna miłość nie mogę sobie z tym poradzic i do końca studiów zostało jeszcze kilka miesięcy i czuje że nie wyrobie psychicznie. Jak mam sobie z tym poradzić bo ona ciągle chodzi mi po głowie i chciałbym dla niej jak najlepiej ale jestem taki emocjonalny i nie potrafię sobie radzić z takimi sytuacjami z racji wyglądu i braku pewności siebie. Nie chcę do niej napisać tego że mam taki problem bo wyjdzie gorzej niż jest teraz, i też nie chcę żeby ona cierpiała przeze mnie. Macie jakieś rady jak sobie z tym poradzić? Odrazu mówię że rodzice odpadają, psycholog też a przyjaciół jako tako nie mam.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61a80c22596226000a57b203
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania:

Widzę tu kilka rozwiązań:
1. Chloroform, duckt tape, przytulna piwnica na odludziu
2. Weźmiesz się w garść, założysz skup katalizatorów, zarobisz miliony, poćwiczysz na sterydach tyle co Bruneika i za 10 lat przygarniesz ja jako samotną madkę z beżowymi bąbelkami
3. Zapomnisz. Najlepiej uciąc kontakt - jak juz się przed nią upodliłeś wyznając miłość to możesz brnąć dalej i powiedzieć jej to co nam. I nie liczyć na nic, bo
@AnonimoweMirkoWyznania: kurde ziomek, miałem kiedyś podobną sytuację na studiach sto lat, temu, chociaż nie powiedziałem co czuję bo to trochę przypał ( ͡° ͜ʖ ͡°) W sensie też studencka miłość, ale nie aż tak dramatycznie i nie że pomagałem tylko mieliśmy jakieś tam wspólne laborki i mnie siękło. Też byłem takim trochę studyjnym przegrywem w sensie kontaktów a różowymi.

Powiem wprost. Laska Cię wybrała, bo widziała, że
OP: @Gork: no dosłownie z tym że układałem sobie z nią życie to trafiłeś w dziesiątkę. no i też nie wiem czy potrzebuje mnie tylko do nauki. może chce po prostu relacje znajomy-znajomy? jak była jakaś impreza to się pytała mnie czy idę, tak samo z tym snapem też chciała żebym założył no i długo sobie snapowaliśmy, czasem nawet wyszliśmy w kilku znajomych ze studiów nad jakieś jeziorko czy coś,
@AnonimoweMirkoWyznania: szare myszki nie istnieją ( ͡° ͜ʖ ͡°) jesteś jej kolegą i tyle i zacznij się tak zachowywać. Wiem, że będzie ciężko, ale ochłódź relację i zobacz co się stanie. W sensie nie pisz do niej, nie interesuj się a jak coś zapyta to odpowiadaj zdawkowo, bez ciągnięcia tematu. Tak, żeby ona przejęła inicjatywę i zobacz co się stanie.

I nie myśl o niej jak o
@userrrr: uważam, że jest dużo dobrych materiałów terapeutycznych, które można sobie zakupić i samemu rozwinąć wiedzę w swoim temacie. To czy będziesz ją umiał zastosować i przełożyć na praktykę to inna sprawa.( ͡° ͜ʖ ͡°) jeśli masz jakiś problem to na 100% istniał jakiś człowiek, który miał taki sam i znalazl jakieś rozwiązanie tego problemu i to opisał. Więc warto poszerzyć swoją perspektywę. ( ͡~ ͜