Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
#gospodarka #pis #nowywal #polskiwal #pracbaza

Tak tylko przypominam, że dzięki inflacji konieczne będą podwyżki wynagrodzeń, żebyście nie zbiednieli. Jest tylko jeden haczyk - podwyżka z 11 tysięcy na np. 12 tysięcy sprawi, że będziecie zarabiać mniej, bo tracicie (przy przekroczeniu choćby o złotówkę limitu) ulgę dla "klasy średniej". Więc totalnie się nie opłaca dawać takiej podwyżki. Pracodawca musi od razu podbić wynagrodzenie o 2500, może 3 tysiące by zrównoważyć Wał i inflację. A budżet na wynagrodzenia nie jest z gumy, więc mniej zarabiający i "mniej kluczowi" mogą się pożegnać z podwyżkami, co oznacza spadek dochodów o te 8-10% w skali roku.
Do tego ktoś, kto ma obecnie te 9000 brutto i będzie otrzymywał podwyżki utrzymujące jedynie jego status quo dzięki inflacji za jakieś 2, może 3 lata trafia na "barierę Polskiego Wału" i jak myślicie, jaka jest szansa, że dostanie podwyżkę o 2500, by tę barierę pokonać?

Dolna barieru Wału, to jest maksimum i póki inflacja nie sprawi, że naprawdę te 2500 podwyżki stanie się niezbędne, to na nic więcej nie można liczyć.

Powodzenia "klaso średnia", bo jesteśmy w dupie.
  • 2
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ziemniak_z_piwnicy: A gdzie pracujesz? W sensie jaka część Polski? I jaka branża? Bo znam paru inżynierów i dla nich to abstrakcją nie jest, więc na bank da się coś więcej ugrać - na mój gust, to od 10k brutto dzielą cię zmiana pracy i odrobina inflacji.