Wpis z mikrobloga

@utede: nie sądzę żeby ktoś kupił bilety wyłącznie dla lewego, ale jest to jednak bez dwóch zdań nasz najlepszy zawodnik i w ten sposob mamy taką sytuację :

- ważne mecze przegrywamy
- wygrywamy ze słabe uszami
- mecze takie jak jutrzejszy olewamy
@utede: Nadal nie widzę konkretnego powodu dlaczego pójście na mecz ze względu na zawodnika to - jak to zostało ujęte - śmiechu warte? Sam poleciałem do Turynu żeby zobaczyć grającego Ronaldo, a nie Juventus. Byłem również na meczu Porto żeby zobaczyć broniącego Casillasa. Czy jestem w takim razie śmieszny? Nie od dziś wiadomo, że to gwiazdy w głównej mierze napędzają sprzedaż biletów, a nie drużyny.