Mirasy pomocy, nie wiem co robić. Napisał do mnie kolega z gimnazjum, czyli właściwie kolega z przed 3 lat. Od tamtego czasu nie miałem z nim za bardzo kontaktu. Pisze żebym wpadł dzisiaj na gierki i jeszcze ma być dwóch innych też takich znajomych z gimanzjum. K---a co robić, nigdy nie byłem u nikogo w domu.
@Greek_salad: Że dawno tych szczególnie dwóch typów, nie widziałem. I pewnie mają mnie za p------a, bo po skończeniu gimnazjum z nikim nie utrzymywałem kontaktu
@szymon465: jak nie chcesz nie musisz.. Musisz się najpierw oswoić że nagle ktoś pojawił się w Twoim życiu... Też tak mam nie przejmuj się.. Wszystko na spokojnie
@Ciostko69: Niby bym chciał, może akurat będzie fajnie się tak spotkać. Przez ostatnie dni mam mały zjazd psychiczy to może akurat bym się lepiej poczuł. Z drugiej strony wiąże się to z wyjściem ze swojej strefy komfortu, czyli po prostu wygodniej jest siedzieć w domu i nie narażać się na nic. Zresztą taka okazja może się już nie powtórzyć, bo jak odmówię, to już nikt mnie później namawiać nie będzie.
@Greek_salad: Wiem przecież, że i tak zrobię jak chce, nikt za mnie decyzji nie podejmie. Oczekiwałem po prostu jakiegoś przekonywania i zachęcania żebym poszedł xD
@szymon465: jeżeli tak to zaryzykuj... Weź sobie coś ze sobą co pomoże ci przetrwać /pocieszy Cię w momencie słabości zawsze warto zrobić ten pierwszy krok.. Mega super że ogólnie o tym piszesz żadko kiedy ktoś się do takich rzeczy przyznaje np ja (ʘ‿ʘ)
@Greek_salad: K---a, ja mam problem z overthinkingiem, to jak się mam nie zastanawiać
@Ciostko69: Co niby miał bym zabrać? Pewnie flachę, ale jak pisałem nie piję alkoholu xD Z tymi osobami miałem ogólnie spoko kontakt w gimnazjum (ale po szkole z nikim się nie spotykałem), więc może uda się, że tak powiem, cofnąć do czasów gimnazjum. A dlaczego dobrze, że się do tego przyznaje? W sensie do czego?
@jadewtrzyzer0cztery: @Kuc1337: @Greek_salad: @Ciostko69: @Restinshit: @NosaczPospolity: Dzięki wszystkim za pomoc. Ogólnie to zdecydowałem, że bym poszedł. Ale dzwonił sanepid i jestem na kwarantannie tydzień, bo taki jeden z klasy jest rzekomo dodatni. Wiedziałem o tym od wczoraj już, ale póki sanepid nie dzwonił, to myślałem, że się uda. Czyli taką szansę c--j strzelił. Ehh. A mogłem się uspołecznić i może
@szymon465: ogólnie ludzie nie lubią mówić o swojej strefie komfortu i własciwie nie lubią o nią dbać a wręcz robią coś na siłę wbrew sobie . Świetne jest to że potrafisz o tym mówić
Napisał do mnie kolega z gimnazjum, czyli właściwie kolega z przed 3 lat. Od tamtego czasu nie miałem z nim za bardzo kontaktu. Pisze żebym wpadł dzisiaj na gierki i jeszcze ma być dwóch innych też takich znajomych z gimanzjum.
K---a co robić, nigdy nie byłem u nikogo w domu.
#przegryw #gownowpis
Komentarz usunięty przez autora
Napisał mi, że oni będą pić, ale ja nie muszę. I tak bym samochodem podjechał
Też tak mam nie przejmuj się.. Wszystko na spokojnie
Zresztą taka okazja może się już nie powtórzyć, bo jak odmówię, to już nikt mnie później namawiać nie będzie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Weź sobie coś ze sobą co pomoże ci przetrwać /pocieszy Cię w momencie słabości zawsze warto zrobić ten pierwszy krok..
Mega super że ogólnie o tym piszesz żadko kiedy ktoś się do takich rzeczy przyznaje np ja (ʘ‿ʘ)
@Ciostko69: Co niby miał bym zabrać? Pewnie flachę, ale jak pisałem nie piję alkoholu xD
Z tymi osobami miałem ogólnie spoko kontakt w gimnazjum (ale po szkole z nikim się nie spotykałem), więc może uda się, że tak powiem, cofnąć do czasów gimnazjum.
A dlaczego dobrze, że się do tego przyznaje? W sensie do czego?
Dzięki wszystkim za pomoc. Ogólnie to zdecydowałem, że bym poszedł.
Ale dzwonił sanepid i jestem na kwarantannie tydzień, bo taki jeden z klasy jest rzekomo dodatni. Wiedziałem o tym od wczoraj już, ale póki sanepid nie dzwonił, to myślałem, że się uda.
Czyli taką szansę c--j strzelił. Ehh. A mogłem się uspołecznić i może